Jak uzasadniła Tanner, odłożenie pomocy na czasy powojenne podyktowane jest koniecznością zachowania neutralności Austrii. Rozminowywanie w czasie wojny jest sprzeczne z prawem konstytucyjnym – wyjaśniła.
To o wiele za późno, musimy pomóc już teraz – nie zgodził się z Tanner Helmut Brandstaetter, rzecznik liberalnej partii NEOS ds. polityki zagranicznej.
Austriackie know-how
Austria ma najlepsze know-how, jeśli chodzi o wykrywanie i rozbrajanie min. Ukraina poprosiła kilka dni temu o pomoc w tej sprawie, a wsparcie obiecali kanclerz Karl Nehammer i minister spraw zagranicznych Alexander Schallenberg.
O pomoc zaapelował także ambasador Ukrainy w Wiedniu Wasyl Chimeniec. Proszę nie zwlekać. Nikt nie jest w stanie stwierdzić, jak długo potrwa wojna – powiedział ambasador. Neutralność (Austrii) nie byłaby zagrożona. Tereny w Ukrainie to obszary czysto cywilne, chodzi więc o ochronę ludności, a nie wojska – podkreślił. Także prawnicy nie widzą problemu z neutralnością przy rozminowywaniu terenów cywilnych – dodaje „Kronen Zeitung”.
Jak przypomina portal, kiedy prezydent Wołodymyr Zełenski przemawiał zdalnie w ubiegłym tygodniu na forum austriackiego parlamentu, wspomniał między innymi o minach - broni terrorystycznej, używanej przez Rosjan. W Ukrainie zaminowane terytorium jest dwukrotnie większe od Austrii, każdego dnia są tam zabici i ranni. Poza tym są to ważne tereny rolnicze – podkreślił Zełenski, wyrażając nadzieję, że Austria podejmie szybkie działania, ponieważ „chodzi o ratowanie życia”.
W reakcji na przemówienie prezydenta Zełenskiego posłowie prawicowejWolnościowej Partii Austrii (FPOe) opuścili salę. Jednak posłowie wszystkich pozostałych partii pozostali na sali i słuchali Zełenskiego – przypomniało „Kronen Zeitung”.