Obaj przywódcy po czwartkowych rozmowach oficjalnych w Pekinie przybyli w piątek do Kantonu, ważnego ośrodka handlu międzynarodowego i przemysłu na południu Chin. Xi miał podjąć tam Macrona w dawnej rezydencji swojego ojca, gdzie mieli wspólnie pić chińską herbatę.

Reklama

Takie przyjęcie zagranicznego przywódcy przez Xi jest rzadkością. Według dyplomatów pokazuje to wagę, jaką Pekin przywiązuje do swoich relacji z kluczowym członkiem UE, poszukując przy tym wsparcia w obliczu presji ze strony USA, którą Xi określał jako "wszechstronne powstrzymywanie, otaczanie i ograniczanie”.

Wszystkie chińskie ofensywy w polityce zagranicznej mają w tle relacje amerykańsko-chińskie (…), więc współpraca z każdym krajem, szczególnie ze średnimi i dużymi mocarstwami, takimi jak Francja, jest czymś, co próbują robić, by przeciwstawić się USA – ocenił wykładowca nauk o Chinach z Uniwersytetu w Denver Zhao Suisheng.

Macron najważniejszym partnerem Pekinu w Europie?

Reklama

Analityk z Rhodium Group Noah Barkin uważa, że głównym celem tych zabiegów jest niedopuszczenie, by Europa stanęła po stronie Stanów Zjednoczonych. W tym sensie Macron jest być może najważniejszym partnerem Pekinu w Europie – ocenił ekspert.

Równolegle z Macronem do Chin przybyła przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Oboje starali się przekonywać Pekin w sprawie Ukrainy, ale nie pojawiły się żadne oznaki zmiany stanowiska Xi w tej sprawie. Chiny nie potępiły Rosji za inwazję i sprzeciwiają się nakładanym na nią sankcjom.

Jednak tylko przed prezydentem Francji rozwinięto czerwony dywan. Von der Leyen, która prezentowała bardziej asertywne stanowisko wobec Chin, miała skromne przyjęcie na lotnisku i nie była zaproszona na niektóre państwowe spotkania z Xi i Macronem – zaznacza Reuters.

Czy dyplomacja nie jest w tym czy innym miejscu odrobiną pochlebstwa? Zawsze jest go trochę w relacjach między ludźmi. Każda ze stron to wykorzystuje – ocenił były premier Francji Jean-Pierre Raffarin.

Reklama

Macron powiedział w Pekinie, że liczy, iż Xi przemówi Rosji do rozsądku i pomoże zakończyć wojnę na Ukrainie. Von der Leyen ogłosiła natomiast, że chiński przywódca wyraził gotowość do rozmowy z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim „w odpowiednim czasie, gdy będą odpowiednie warunki”. Jednak w oficjalnych komunikatach Pekinu taka deklaracja Xi się nie pojawiła.

Wydaje się, że Macron wierzył, że uda mu się oczarować Xi, by zmienił swoje podejście do wojny. Dał Xi szereg prezentów – potępił odłączenie (gospodarcze Zachodu od Chin) jako pułapkę, przywiózł ze sobą olbrzymią delegację biznesową i potwierdził swoje poparcie dla strategicznej autonomii, nie uzyskując za wiele w zamian – powiedział Barkin z Rhodium Group.

Dr Michał Bogusz z Ośrodka Studiów Wschodnich (OSW) ocenił w rozmowie z PAP, że Macron nie uzyskał w Chinach "nic realnego” w sprawie wojny na Ukrainie, a równocześnie "dał się wciągnąć przez Pekin w grę pozorów”, która pozwoli chińskiej dyplomacji na przekonywanie, że Francja popiera stanowisko Chin.