Jak przekazał ośrodek, Rosjanie poczynili pewne postępy 11 kwietnia w zalesionych obszarach na południe od Kreminnej. Około 4 km na południe od Kreminnej znajdują się oddziały rosyjskiej 76. dywizji powietrznodesantowej uzbrojone w system TOS-1A. "Po raz pierwszy dowództwo rosyjskie skierowało systemy TOS-1A do sił powietrznodesantowych 3 kwietnia" - przypomina ISW i dodaje, że w tym czasie siły powietrznodesantowe Rosji mocno zaangażowały się w walki pod Kreminną. Są to elementy dwóch formacji: 76. i 98. dywizji wojsk powietrznodesantowych.
Systemy TOS-1A
"ISW nadal ocenia, że systemy TOS-1A nie zapewnią wojskom powietrznodesantowym decydującej przewagi ofensywnej, jednak ich użycie w operacjach pod Kreminną mogło pomóc oddziałom powietrznodesantowym w osiągnięciu ograniczonych postępów taktycznych" - konkludują analitycy
TOS-1A (Sołncepiok) to system artylerii rakietowej z pociskami termobarycznymi, mającymi znaczną siłę niszczenia.
Brytyjskie ministerstwo obrony potwierdziło w poniedziałek, że oddziały powietrznodesantowe Rosji operujące na Ukrainie otrzymały tę wysoce destrukcyjną broń. Resort obrony podkreślił, że zwykle systemy te są obsługiwane przez wyspecjalizowane oddziały i dotąd nie wchodziły formalnie w skład uzbrojenia wojsk powietrznodesantowych. Ich przekazanie może sygnalizować przyszłą rolę wojsk powietrznodesantowych w operacjach ofensywnych na Ukrainie.
Po raz pierwszy o użyciu przez armię Putina systemów TOS-1A na Ukrainie informowano już w marcu 2022 roku, dwa tygodnie od rozpoczęcia inwazji rosyjskiej na sąsiedni kraj. Zgodnie z konwencjami genewskimi broń termobaryczna, która działa poprzez wykorzystanie mieszkanki materiałów zapalnych, zabijających przez gwałtowny skok ciśnienia i temperatury, nie jest zakazana całkowicie. Jej użycie jest jednak ściśle regulowane przez prawa wojny: broń ta nie może być używana przeciw celom wojskowym wtedy, gdy może to zagrażać ludności cywilnej.