Gazeta zacytowała anonimowe źródła rządowe w Seulu, według których Korea Płd. zdecydowała się "wypożyczyć" USA amunicję, ale jej nie sprzedawać, by zmniejszyć prawdopodobieństwo, że pociski zostaną wykorzystane w wojnie na Ukrainie. Mają one głównie służyć uzupełnieniu zapasów USA.
Pomoc humanitarna, ale nie wojskowa
Rząd Korei Południowej przekazuje Ukrainie wsparcie humanitarne, ale odmawia dostaw śmiercionośnej broni, tłumacząc to zasadą niedostarczania takiego sprzętu krajom uczestniczącym w konfliktach zbrojnych.
Stany Zjednoczone kupiły w ubiegłym roku od Korei Południowej 100 tys. sztuk amunicji artyleryjskiej, a rząd w Waszyngtonie chciał w lutym ponownie złożyć takie zamówienie. Władze w Seulu znalazły jednak inny sposób, by zaopatrzyć sojusznika w pociski - wynika z doniesień "Tonga Ilbo".
Negocjacje w sprawie dostaw amunicji
Obie strony potwierdziły wcześniej, że prowadzą negocjacje w sprawie dostaw amunicji artyleryjskiej, ale nie pojawiły się oficjalne informacje o jakimkolwiek porozumieniu w tej sprawie – podkreśla agencja Reutera.
Ministerstwo obrony w Seulu nie potwierdziło informacji "Tonga Ilbo" ani im nie zaprzeczyło. Resort oświadczył, że rozważa sposoby pomocy Ukrainie w obronie jej wolności, ale odmówił przekazania szczegółów. Departament Stanu USA nie odpowiedział dotąd na prośbę o komentarz.
Południowokoreańscy urzędnicy podkreślają, że stanowisko Seulu w sprawie nieprzekazywania Ukrainie śmiercionośnego uzbrojenia nie uległo zmianie, a broń może być dostarczona pod warunkiem, że jej "końcowym użytkownikiem" będą USA – podała agencja Yonhap.
Wyciek tajnych dokumentów Pentagonu
W ostatnich dniach szerokim echem odbiły się zamieszczone w sieci rzekome tajne dokumenty Pentagonu, sugerujące, że wywiad USA podsłuchiwał rozmowy wysokich rangą południowokoreańskich urzędników na temat potencjalnych dostaw uzbrojenia dla Ukrainy. Według władz w Seulu informacje te są fałszywe.
Korea Płd. jest ważnym sojusznikiem USAi dużym producentem amunicji artyleryjskiej, ale starała się unikać antagonizowania Rosji w związku ze swoimi gospodarczymi powiązaniami z tym krajem oraz wpływem, jaki Moskwa ma na Koreę Północną - ocenił Reuters.
Prezydent Korei Płd. Jun Suk Jeol, który wybiera się w kwietniu do Waszyngtonu na spotkanie z przywódcą USA Joe Bidenem, oświadczył, że Seul nie przekazał Ukrainie śmiercionośnej broni, ale zamiast tego zwiększy pomoc humanitarną.