„Zeit” ujawnił kilka cytatów z wewnętrznych e-maili Doepfnera, w których pisał, że Niemcy z terenu byłej NRD są „albo komunistami, albo faszystami”. W 2019 roku napisał z błędami ortograficznymi - z małych liter - nazwę NRD i określenie Ossis (używane wobec Niemców ze wschodnich landów - PAP): „ossis nigdy nie zostaną demokratami. Być może byłą nrd należy przekształcić w strefę rolniczo-produkcyjną ze standardową płacą”.
Jego światopogląd na Niemców z NRD mógłby wywołać mój śmiech, gdyby nie to, jaką ma władzę – skomentował Schneider w rbb24 Brandenburg. To pokazuje, że nie ma on moralnej uczciwości, która jest konieczna do pełnienia ważnej roli szefa największej prywatnej grupy medialnej w Niemczech – podkreślił Schneider.
Zdaniem pełnomocnika ds. Wschodu, wypowiedzi Doepfnera są „formą arogancji, a także pogardy dla instytucji demokracji”. Pod tym względem stanowi on obciążenie nie tylko dla grupy medialnej, ale także dla społeczeństwa – podkreślił Schneider, którego zdaniem ujawnione przez Doepfnera poglądy są „odrażające”. Z tego powodu Doepfner jest nie do utrzymania na swoim stanowisku – podsumował polityk SPD.
Obraźliwe komentarze
Jak podkreśla „Sueddeutsche Zeitung”, w Niemczech największe oburzenie wywołały obraźliwe komentarze dotyczące Niemców ze wschodnich landów. Doepfnera ostro skrytykowali między innymi premier Brandenburgii Dietmar Woidke (SPD), jego odpowiedniczka Manuela Schwesig (SPD) z Meklemburgii-Pomorza Przedniego oraz premier Turyngii Bodo Ramelow (Lewica).
„Handelsblatt” podkreśla, że ujawnione maile „rysują obraz człowieka, który niezbyt szanuje byłą kanclerz Angelę Merkel, który z zadowoleniem przyjmuje zmiany klimatu, atakuje muzułmanów i gardzi Niemcami z NRD”.
Doepfner wysyłał też wiadomości do redaktora naczelnego największego niemieckiego tabloidu „Bild” o „wzmocnienie FDP przed wyborami federalnymi w 2021 roku” – dodaje „Handelsblatt”. Naszą ostatnią nadzieją jest FDP. Tylko wtedy, gdy stanie się bardzo silne – a tak może być – uniknie się zielono-czerwonej katastrofy (koalicji Zielonych i SPD – PAP) – pisał Doepfner, co zostało skomentowane jako próba ingerencji w kampanię wyborczą do Bundestagu.
Oświadczenie
Doepfner od ponad 20 lat jest prezesem wydawnictwa Axel Springer oraz głównym udziałowcem grupy, która zarządza takimi tytułami medialnymi jak „Bild” i „Welt”.
Doepfner przeprosił za kontrowersyjne wypowiedzi, a jego oświadczenie zostało opublikowane w sobotę wieczorem na portalu "Bild" i w „Bild am Sonntag”. Przepraszam za to, że swoimi słowami uraziłem, zaniepokoiłem lub zraniłem wielu – napisał, przyznając, że jego przeprosiny to skutek bezpośredniego apelu redaktor naczelnej "Bilda" Marion Horn.