"Oddziały i okręty są teraz w ruchu, bo zgodnie z planem - na przełomie kwietnia i maja - odbywają się manewry Aurora 23" – cytuje "Iltalehti" komunikat fińskiej marynarki wojennej. Doprecyzowała ona, że interpretowanie działań sił zbrojnych z użyciem terminologii z nadzwyczajnych przepisów "o stanie gotowości" jest "błędne".
Nasze środowisko bezpieczeństwa jest stale obserwowane, a "nasza gotowość regulowana elastycznie" – zakomunikowała fińska marynarka wojenna, dementując weekendowe doniesienia "Iltalehti" o przejściu w "stan podwyższonej gotowości" w związku z ryzykiem sabotażowego ataku ze strony Rosji na fińsko-szwedzką infrastrukturę energetyczną.
"Przez cały rok i prez całą dobę"
Wcześniej gazeta przytoczyła wypowiedź kontradmirał Ewy Skoog Haslum, dowódcy szwedzkiej marynarki wojennej, która zwróciła uwagę, że w pobliżu farm wiatrowych na Bałtyku i tam, gdzie przebiegają podmorske kable energetyczne, były widziane rosyjskie okręty. W tym kontekście "Iltalehti" podała, że siły morskie Szwecji i Finlandii "podniosły gotowość" w związku z możliwym atakiem na instalacje energetyczne.
W podobnym tonie, jak marynarka fińska, doniesienia prasowe skomentowała marynarka szwedzka. "Nasza flota patroluje sytuację na morzu przez cały rok i przez całą dobę; nie komentujemy naszych informacji wywiadowczych, ale w ostatnim czasie nic się nie zmieniło, jak przedstawiono to w mediach" – przekazał Jimmy Adamson, rzecznik szwedzkiej marynarki wojennej.
W ćwiczeniach Aurora 23 udział bierze ok. 26 tys. żołnierzy z ponad 15 krajów, w tym Polski. To największe manewry pod przewodnictwem Szwedzkich Sił Zbrojnych od ponad trzech dekad. Spośród zagranicznych oddziałów najliczniej reprezentowane są siły Finlandii, USA i Wielkiej Brytanii.