Pięć okrętów Stałego Zespołu Sił Obrony Przeciwminowej NATO cumuje od piątku przy szczecińskich nabrzeżach. To rutynowa wizyta, jednostki wypłyną w poniedziałek.
Do Szczecina przypłynął flagowy okręt zespołu - norweski HNoMS Nordkapp, a także cztery okręty obrony przeciwminowej, głównie niszczyciele min: belgijski BNS Bellis, estoński ENS Sakala, francuski FS Pegase oraz niemiecki okręt wsparcia nurkowego FGS Rottweil. Okrętom towarzyszy trałowiec 8. Flotylli Obrony Wybrzeża ORP Drużno.
Jesteśmy tutaj, aby zapewnić społeczność krajów NATO, że NATO jest obecne i działa na wodach północy Europy - powiedział dowódca Stałego Zespołu Sił Obrony Przeciwminowej NATO Grupy 1 kmdr por. Ole Torstein Sjo.
"Sytuacja jest mniej stabilna"
Zespół przypłynął z Norwegii - u wybrzeży tego kraju usuwali niebezpieczne obiekty pozostałe po wcześniejszych konfliktach zbrojnych. Po wizycie w Szczecinie - jak poinformował dowódca - wypłyną, aby uczestniczyć w ćwiczeniach przeciwminowych na północy Bałtyku.
Jak mówił kmdr por. Sjo, działania zespołu zarówno dla załogi, jak i dla niego samego są bardzo ważne. - Sytuacja - a ludzie czują to na własnej skórze - jest mniej stabilna, w wielu aspektach dramatyczna, a my zapewniamy wsparcie dla społeczeństwa i jest to dla nas bardzo istotne - mówił dowódca.
Chodzi o to, by zapewnić w NATO istnienie grupy wysokiej gotowości w przypadku kryzysu i wojny, a podatnikom pokazać, za co płacą. Pokazujemy też spójność sojuszu i umiejętność płynnej współpracy - mówił kmdr por. Sjo.
Wyjaśnił, że w zespole jest ok. 300 osób, na czele z nurkami minerami, którzy neutralizują niebezpieczne obiekty. Na HNoMS Nordkapp jest grupa pięciu łotewskich nurków specjalizujących się w neutralizacji min podwodnych. Podobne grupy działają też na pozostałych jednostkach zespołu.
"Wszyscy pracujemy razem"
Wszyscy pracujemy razem – szukanie min na dnie morza jest jak szukanie igły w stogu siana. Trzeba dysponować wywiadem, wiedzieć, gdzie zacząć szukać, potrzebne są też odpowiednie narzędzia do szukania (używamy głównie sonarów) i urządzenia niszczące (efektory), które neutralizują miny. Do powodzenia misji potrzeba całego zespołu – poszukiwanie min to czasochłonne zajęcie - tłumaczył dowódca.
Sojusz Północnoatlantycki utrzymuje w stałej rotacyjnej służbie cztery zespoły okrętów. Dwa z nich to zespoły dużych jednostek nawodnych, głównie niszczycieli i fregat rakietowych wspieranych często przez jednostkę zaopatrzeniową, czyli Standing NATO Maritime Group 1 i 2. Dwa kolejne to zespoły okrętów przeciwminowych z wielozadaniowym okrętem dowodzenia czyli Standing NATO Mine Countermeasures Group 1 i 2. Zwykle grupa pierwsza operuje na północy Europy, natomiast grupa numer dwa na południu kontynentu.
Głównym zadaniem okrętów Stałego Zespołu Sił Obrony Przeciwminowej NATO jest utrzymanie bezpieczeństwa żeglugi poprzez poszukiwanie, wykrywanie i niszczenie niebezpiecznych obiektów podwodnych. Istotnym zadaniem zespołu jest też demonstrowanie solidarności członków sojuszu oraz realizacja jednego z najważniejszych wspólnych zadań – zapewnienia bezpieczeństwa morskich szlaków komunikacyjnych.
Okręty zespołu tworzą w ten sposób system obrony przeciwminowej na akwenach morskich określany mianem "Tarczy Przeciwminowej" dla Europy. Siły te mogą być także skierowane do wsparcia operacji antyterrorystycznych, akcji ratowania życia oraz reagowania w sytuacjach kryzysowych. Zespoły okrętowe należą do najbardziej efektywnych elementów tzw. sił odpowiedzi (NRF - NATO Response Force).Większość czasu zespoły te spędzają na morzu, między innymi zgrywając współdziałanie wchodzących w ich skład okrętów oraz uczestnicząc w manewrach z marynarkami państw członkowskich i partnerskich NATO.
Elżbieta Bielecka