Przez miasto przebiega linia kolejowa o szerokim rozstawie torów, zgodnym ze standardem rosyjskim. Z tego względu najeźdźcy właśnie przez Melitopol transportują żołnierzy i sprzęt wojskowy na zaporoski odcinek frontu. Ruch odbywa się też w drugą stronę - zrabowane ukraińskie mienie przewożone jest na okupowany Krym lub do Nowoazowska i dalej do Rosji - wyjaśnił Fedorow w komunikacie na Telegramie.
"Pięć wagonów wypadło z torów…"
Współpracy z wrogiem odmawiają jednak ukraińskie linie kolejowe, (...) a z logistyką agresora często dzieje się coś złego. (...) (We wtorek) kolej wybrała najbardziej odpowiedni moment, gdy z Dniprorudnego właśnie jechał pociąg przewożący skradzioną rudę żelaza. (...) Pięć wagonów wypadło z torów i położyło się, żeby odpocząć, a linia kolejowa (została zniszczona) na odcinku 50 metrów. Szlak logistyczny (Rosjan) pozostaje zablokowany - powiadomił w ironicznym komentarzu samorządowiec.
Okupanci, jak mają w zwyczaju, spędzili żołnierzy w celu poszukiwania dywersantów. Nigdy nie zrozumieją, że przeciwko nim jest wszystko, co ukraińskie - i ludność, i drogi, i (nawet) ziemia - dodał Fedorow.
Melitopol ważnym węzłem kolejowym
Melitopol to ważny węzeł kolejowy dla sił rosyjskich na południu Ukrainy, będący częścią korytarza lądowego łączącego Rosję z okupowanym Półwyspem Krymskim. W ciągu ostatnich miesięcy w tym mieście doszło do przynajmniej kilku eksplozji w obiektach wojskowych agresora.
Południowa część obwodu zaporoskiego, w tym m.in. Melitopol, Berdiańsk i Enerhodar, jest kontrolowana przez najeźdźców od przełomu lutego i marca 2022 roku, a zatem od początku inwazji Rosji na Ukrainę. W Enerhodarze znajduje się Zaporoska Elektrownia Atomowa, największa siłownia jądrowa w Europie.