Władze stolicy Ukrainy poinformowały, że zestrzelony został jeden bezzałogowiec. Eksplozje, które rozległy się m.in. nad siedzibą placówki PAP, trwały nieprzerwanie przez około 15 minut. Alarm powietrzny, który ogłoszono o godzinie 20:00 (19:00 w Polsce), po 30 minutach został odwołany.
Ludzie w centrum Kijowa, z którymi rozmawiał dziennikarz Polskiej Agencji Prasowej tuż po alarmie, byli zdziwieni liczbą wystrzałów tego wieczora. - W centrum zazwyczaj nie słychać tylu eksplozji, bo rosyjskie rakiety są strącane na przedmieściach - powiedziała pracownica salonu kosmetycznego.
Myślałam, że skończy się jak zwykle - jednym albo dwoma wybuchami, ale ich było tyle, że naprawdę się przestraszyłam – dodała jej koleżanka.
"Siły obrony powietrznej zestrzeliły obiekt"
Podczas ostatniego alarmu nad Kijowem dostrzeżony został bezzałogowy statek powietrzny. Siły obrony powietrznej zestrzeliły obiekt. Na razie nie ma informacji o poszkodowanych czy uszkodzeniach budynków mieszkalnych bądź infrastruktury. Informacje są aktualizowane – oświadczył szef Kijowskiej Miejskiej Administracji Wojskowej Serhij Popko.
Mer Kijowa Witalij Kliczko poinformował, że odłamki drona spadły w Rejonie Sołomiańskim. Dzielnica ta graniczy z Rejonem Peczerskim, gdzie mieszczą się siedziby instytucji rządowych, w tym najwyższych władz państwa. "Wybuch i pożar w Rejonie Sołomiańskim. Najprawdopodobniej trafienie odłamkami drona. Wszystkie służby zmierzają na miejsce. Szczegóły wkrótce" - napisał w Telegramie.
Kliczko przekazał następnie, że fragmenty zestrzelonego drona spadły na 4-kondygnacyjny budynek niemieszkalny, wywołując pożar. "Dotychczas nikt nie zgłosił się z prośbą o pomoc do medyków" – napisał mer.
W sieciach społecznościowych opublikowano wideo z zestrzelenia drona, który został zniszczony nad Rejonem Peczerskim. Film został wykonany z Placu Niepodległości w centrum Kijowa. Bezzałogowiec przelatuje nad hotelem Ukraina, po czym zostaje trafiony pociskiem i spada na ziemię za budynkiem znanym jako Pałac Październikowy. Po strąceniu maszyny na nagraniu słychać okrzyki radości mieszkańców miasta.
Z Kijowa Jarosław Junko