Jednak tlenu może starczyć na dłużej, jeżeli przebywający na pokładzie łodzi będą gospodarować nim oszczędnie - wiele zależy tu bowiem od aktywności oraz indywidualnych cech człowieka.

Wciąż jest szansa dla Titana?

Jestem przekonany, że okno czasowe dla ratowania załogi Titana jest większe, niż uważa większość ludzi - powiedział w oświadczeniu Guillermo Soehnlein, współżałożyciel firmy OceanGate, właściciela zaginionej łodzi. Stwierdził, że będący na pokładzie szef firmy Stockton Rush wie, jak wydłużyć czas wykorzystania zapasów tlenu.

Jestem pewien, że Stockton i reszta załogi już (parę) dni temu zdali sobie sprawę, że najlepszą rzeczą, jaką mogą zrobić, by zapewnić sobie ratunek, jest przedłużenie (czasu wykorzystania) tych zapasów (tlenu) poprzez relaksowanie się tak bardzo, jak to możliwe - powiedział Soehnlein w oświadczeniu cytowanym przez "Washington Post". Biznesmen założył OceanGate wraz z Rushem w 2009 r. i odszedł z firmy w 2013 r., ale pozostaje udziałowcem.

Reklama

"Akcja będzie kontynuowana"

Jak zapowiedział w rozmowie z telewizją NBC dowódca 1. dystryktu amerykańskiej Straży Wybrzeża, kontradmirał John Mauger, akcja poszukiwawczo-ratunkowa będzie kontynuowana przez cały czwartek mimo obaw o skończenie się zapasów tlenu dla załogi. Dodał, że ważnym czynnikiem jest wola życia załogi. Dodał, że zespoły zaangażowane w akcję pracowały w nocy bardzo ciężko, a na miejsce sprowadzany jest zespół ratowników medycznych.

Mauger poinformował, że w czwartek do akcji włączono również zdalnie sterowany pojazd podwodny (ROV) Magellan, należący do Explorers Club, stowarzyszenia, którego członkami jest dwóch pasażerów Titana - brytyjski miliarder i podróżnik Hamish Harding i francuski nurek Paul-Henri Nargeolet. Klub podróżników już wcześniej domagał się pozwolenia na dołączenie Magellana do operacji.

Według szacunków załoga łodzi Titan wyruszyła w niedzielę na miejsce wraku Titanica z zapasem powietrza wystarczającym na 96 godzin, co oznaczałoby, że skończyły się one w czwartek ok. 7 rano czasu lokalnego (13. czasu polskiego). Jak podaje CNN, łódź była zaprojektowana tak, by samoczynnie zrzucić balast i wynurzyć się po 24 godzinach od zanurzenia. Mimo przeszukania ponad 25 tys. km kw. Atlantyku nie odnaleziono jej dotąd ani na powierzchni, ani pod wodą.