Jak atrakcyjna wydaje ci się oferta turystycznej wyprawy do wraku Titanica, którą organizuje szalony wynalazca i na którą bilet kosztuje 250 tys. dol.? Wizja podmorskiej żeglugi ze współczesnym wcieleniem kapitana Nemo kusiła wielu zasobnych ciekawskich, ale straciła polor. 18 czerwca 2023 r. łódź podwodna Titan – ta właśnie, która służyła owym niesamowitym rejsom – implodowała w głębinach, pochłaniając życie pięciu osób, w tym swojego twórcy Stocktona Rusha. Informacje na ten temat obiegły świat, a w internecie zaroiło się od niewybrednych komentarzy w stylu: „nie żal nam bogaczy, znali ryzyko swoich fanaberii”.

Reklama

Czy naprawdę ta brutalna opinia wyczerpuje temat? Nie. Tragedia ta zwraca uwagę na zjawisko o znacznie głębszym znaczeniu. Oto zanurzyliśmy się w epokę złożoności narażonej na katastrofy potencjalne częstsze i większe niż w przeszłości. Ale jest pocieszenie: katastrofy, które już się wydarzyły, to klucz do uniknięcia kolejnych.

CZYTAJ WIĘCEJ W WEEKENDOWYM "DZIENNIKU GAZECIE PRAWNEJ">>>