W artykule w Newsweeku zauważono: CIA odegrała kluczową rolę w konflikcie jeszcze przed jego rozpoczęciem.

Dyrektor CIA William Burns odwiedził Moskwę w styczniu 2022 roku i według artykułu, choć nie udało mu się przekonać Rosji do zaprzestania wysyłania wojsk na Ukrainę, udało mu się skłonić Kreml do zaakceptowania amerykańskich zasad. Zgodnie z umowami między Waszyngtonem a Moskwą, do Stanów Zjednoczonych należało zapewnienie przestrzegania tych zobowiązań.

Reklama

Problem z Zełenskim

Jednak CIA nie była w stanie w pełni kontrolować działań prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego: sabotaż gazociągu Nord Stream, bombardowanie mostu Krymskiego, ataki dronów na rosyjskie bazy lotnicze na Krymie. "Newsweek" - pisze, że CIA "jest tak samo niepewny intencji Wołodymyra Zełenskiego, jak (prezydenta Rosji) Władimira Putina": "Wraz z atakiem na most na Krymie CIA zdała sobie sprawę, że Zełenski nie ma pełnej kontroli nad własnymi siłami zbrojnymi" - informuje magazyn.

Reklama

Tymczasem sam Zełenski bezpośrednio zaprzeczył tym doniesieniom. Nie mamy żadnych tajemnic przed CIA - powiedział w poniedziałek CNN, komentując niedawną wizytę dyrektora agencji w Kijowie.