Defilada, którą dowodził nowy dowódca Moskiewskiego Okręgu Wojskowego, generał Walerij Gierasimow, składała się z trzech części - pieszej, zmechanizowanej i powietrznej. Po raz pierwszy publicznie zaprezentowano baterie przeciwrakietowe i przeciwlotnicze S-400 Triumf. Jest to zmodernizowana wersja systemu S-300, którego pierwsze elementy pochodzą z końca lat 60
Pokazano też samochody opancerzone zwiadu GAZ-233014 Tygrys, transportery opancerzone BTR-80, wozy bojowe piechoty BMP-3, czołgi T-90, samobieżne działa przeciwpancerne Sprut, samobieżne haubice Msta-M, a także systemy rakietowe Buk i Smiercz oraz baterie przeciwlotnicze S-300 Faworit. Na Placu Czerwonym pojawiły się rakiety operacyjno-taktyczne Iskander-M i międzykontynentalne rakiety balistyczne Topol.
W trzeciej części nad Placem Czerwonym przeleciały śmigłowce - trzy wielozadaniowe Mi-8, transportowy Mi-26 w asyście dwóch helikopterów bliskiego wsparcia Ka-50 Czornaja Akuła i dwóch szturmowych Ka-52 Aligator, trzy szturmowe Mi-28 oraz sześć szturmowo-desantowych Mi-24.
Po śmigłowcach nad Plac Czerwony nadleciały samoloty - między innymi pięć szturmowych Su-25, transportowy An-124 Rusłan w asyście czterech myśliwców przechwytujących Su-27, samolot rozpoznania radiolokacyjnego A-50 w asyście trzech Su-27 i samolot-cysterna Ił-78 w asyście dwóch szturmowo-bombowych Su-24. Żołnierze Garnizonu Moskiewskiego wystąpili w nowych mundurach.
Sobotnia defilada była próbą generalną przed przyszłoroczną paradą z okazji 65. rocznicy zakończenia II wojny światowej w Europie. Będzie się ona składała z czterech części - dojdzie część historyczna.
Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew, który odebrał paradę w towarzystwie premiera Władimira Putina, podkreślił, że weterani tamtej wojny odwrócili bieg historii i podarowali wolność przyszłym pokoleniom.
"Zwycięstwo nad faszyzmem to wielki przykład i wielka lekcja dla wszystkich narodów. Lekcja ta jest aktualna również dzisiaj, gdy wciąż pojawiają się tacy, którzy idą na awantury wojenne" - powiedział gospodarz Kremla.