Zaczynał jako korespondent wojenny agencji United Press pod koniec lat 30. Informował o najważniejszych zwrotach w czasie II wojny światowej, m.in. o lądowaniu w Normandii, później zaś opisywał procesy norymberskie. Dwukrotnie próbowano go znęcić ofertą pracy w nowym medium - telewizji. Wreszcie w 1950 r. przeniósł się do stacji CBS. To wtedy po raz pierwszy użyto określenia "anchor" (ang. wydawca, prowadzący program informacyjny), by określić jego rolę w trakcie pierwszej telewizyjnej relacji z konwencji Demokratów i Rebublikanów w 1952. W tym czasie Cronkite prowadził także program "You Are There" opowiadający o historycznych wydarzeniach w konwencji przekazywania newsów i ilustrowania ich scenkami z udziałem aktorów, Cronkite robił wywiady m.in. z "Joanną d'Arc" i "Zygmuntem Freudem".

Reklama

Największą sławę zyskał jednak w latach 60. i 70., gdy był głównym wydawcą CBS Evening News. Zawsze w centrum wydarzeń najwyższej wagi Cronkite łagodnym barytonem informował Amerykanów o zabiciu Johna F. Kennedy'ego w 1963 r. i upadku Richarda Nixona w 1974 r. W międzyczasie relacjonował kryzys kubański, wojnę w Wietnamie i lądowanie na Księżycu. Każdy program zwykł był kończyć zdaniem "I tak właśnie jest". Profesjonalizm i łagodność "Wujka Waltera" - jak go przezywano - sprawiły, że relacjonowane przez niego wiadomości stały się najchętniej oglądanym programem telewizyjnym, a gdy w 1980 r. Cronkite w wieku 65 lat oddał stanowisko anchora Danowi Ratherowi, komentator tygodnika "The New Republic" napisał "To tak, jakby Jerzy Waszyngton opuścił jednodolarówkę".

Jego tytuł "najbardziej zaufanego człowieka w Ameryce" wziął się z ankiety, którą przeprowadzono w 1972 r. Cronkite przebił popularnością prezydenta, wiceprezydenta, kongresmentów i innych dziennikarzy. Prywatnie był zafascynowany historią, podbojem kosmosu i żeglarstwem. Na emeryturze odpoczywał w swoim domu w Martha's Vineyard. Powracał do pisania, m.in. by skrytykować George'a W. Busha i inwazję na Irak.