Zostali w nim umieszczeni na mocy niedawnego dekretu rządu. Sąd uznał, że jest on niezgodny z prawem i normami europejskimi.

Według najnowszych przepisów migranci z tzw. bezpiecznych krajów, a więc ci, którzy nie mają prawa ubiegać się o azyl i ochronę we Włoszech, mogą być umieszczani przed deportacją w specjalnych ośrodkach. Unikną tego, jeśli wpłacą kaucję w wysokości 5 tys. euro.

Reklama

Te przepisy są niezgodne z zasadami prawa włoskiego i unijnego - orzekł sąd i nakazał zwolnienie trzech migrantów z Tunezji, którzy przypłynęli na Lampedusę i zostali umieszczeni w ośrodku deportacyjnym na Sycylii.

MSW zapowiedziało odwołanie się od wyroku sądu.

Reklama

Giorgia Meloni: Będziemy dalej bronić granic

Szefowa rządu wyznała, że jest "zdumiona" decyzją sądu, a jej uzasadnienie uznała za "niebywałe”.

Jak stwierdziła, sąd uwolnił nielegalnych imigrantów, wobec których zapadła decyzja w sprawie deportacji i uznał jednomyślnie Tunezję za kraj niebezpieczny, co – przypomniała - nie należy do kompetencji sądownictwa. Premier zarzuciła sądowi, że "atakuje rozporządzenia demokratycznie wybranego rządu".

Oceniła: "Nie pierwszy raz tak się dzieje", ale - zapewniła - "będziemy dalej bronić granic".

Meloni zaznaczyła, że walka z nielegalną imigracją, to ciężka praca, ale – jak dodała - "może przynieść konkretne rezultaty dzięki cierpliwości i determinacji".

“Oczywiście wszystko staje się jeszcze trudniejsze, jeśli w tym samym czasie inne kraje działają w diametralnie innym kierunku i jeśli nawet część Włoch robi wszystko, co możliwe, by sprzyjać nielegalnej imigracji” - dodała premier. "I nie mówię tylko - zaznaczyła - o zideologizowanej lewicy i kręgu, który ma swoje interesy w systemie przyjmowania" migrantów.

Reklama

Następnie stwierdziła: "Stoimy w obliczu presji migracyjnej bez precedensu, wynikającej z niestabilności na różnych obszarach Afryki i Bliskiego Wschodu".

"Włoski rząd pracuje codziennie, by stawiać czoła tej sytuacji i zwalczać masową nielegalną imigrację" - podkreśliła.

“Robimy to z powagą na każdym poziomie angażując inne kraje europejskie i zawierając porozumienia z państwami afrykańskimi, by zatrzymać łodzie i zniszczyć sieć przemytników istot ludzkich, a wraz ze zdroworozsądkowymi normami ułatwić wydalanie tych, którzy nie mają prawa do tego, by zostać przyjętym” - wyjaśniła premier Włoch.

Z Rzymu Sylwia Wysocka/PAP