Najpierw nad statkiem pojawił się wojskowy helikopter, z którego na pokład wyskoczyło 10 rebeliantów Houthi z Jemenu. Potem do jednostki podpłynęły szybkie motorówki, z których na pokład wdarli się kolejni rebelianci. Zajęcie statku to była kwestia minut. Atak na "Galaxy Leader" przeprowadzono - jak pisze "New York Times" - w ramach solidarności z Palestyńczykami.
Gdzie zaatakowano statek "Galaxy Leader"?
Jak ocenili eksperci, z wskazań zegara i przyrządów nawigacyjnych z filmiku można wywnioskować, że statek był w pobliżu wybrzeża Jemenu, gdy został zaatakowany.
Dlaczego "Galaxy Leader" stał się celem?
Dlaczego w ogóle wybrano ten statek? Według "New York Times", Houthi zapowiedzieli że zaatakują wszystkie statki pod izraelską flagą, lub należące do izraelskich armatorów. "Galaxy Leader", płynący z Indii do Turcji, należy do brytyjskiej spółki, należącej z kolei do japońskiej firmy. Z tym, że - według Panama Papers - właścicielem tej spółki był jakiś czas temu izraelski miliarder, Rami Ungar.