Przedstawiciele Hanwhy Ocean (będącej częścią koncernu Hanwha Defense) zorganizowali w Warszawie spotkanie, na którym przedstawili swoją ofertę w ramach polskiego programu "Orka", przewidującego zakup kilku okrętów podwodnych dla polskiej Marynarki Wojennej.

Reklama

Koreański producent oferuje Polsce sprzedaż okrętów KSS-III, takich, jakie obecnie wchodzą na wyposażenie marynarki koreańskiej.

Jak wskazano podczas prezentacji, w przypadku polskiego zamówienia na okręty w konfiguracji zbliżonej do tej, w której trafiają one na wyposażenie Republiki Korei, pierwszy okręt mógłby trafić do Polski ok. 2030 roku.

KSS-III - co to za okręty?

Reklama

KSS-III to okręty mające ok. 90 m długości i 3600 ton wyporności. Jako jego zalety przedstawiciele Hanwhy wskazywali przede wszystkim zastosowanie niezależnego od powietrza układu napędowego (AIP) oraz akumulatorów litowo-jonowych, pozwalających, by okręt pozostawał w zanurzeniu przez ponad 20 dni. Ponadto konstrukcja kadłuba, jak wskazano, jest zaprojektowana tak, żeby możliwie ograniczyć ilość hałasu emitowanego przez okręt, a tym samym zmniejszyć szanse na jego wykrycie.

Koreańskie okręty - poza torpedami - uzbrojone są także w pionowe wyrzutnie pocisków, z których wystrzeliwać można zarówno pociski manewrujące, jak i balistyczne. Takie uzbrojenie pozwoliłoby Polsce, według reprezentantów Hanwhy, na zbudowanie systemu odstraszania - opartego o możliwość ataku z ukrytego, zanurzonego okrętu.

Przedstawiciele Hanwhy pytani byli przez dziennikarzy, czy stosunkowo duży okręt będzie mógł bez trudności operować i odpalać pociski na płytkim akwenie Morza Bałtyckiego; w odpowiedzi wskazali, że koreańskie okręty dostosowane są do operowania na płytszych niż Bałtyk akwenach na zachód od Korei - na Morzu Żółtym - choć, jak przyznali, ze względu na sytuację międzynarodową nie były tam prowadzone testy wystrzeliwania pocisków.

Reklama

Poza samymi okrętami, południowokoreański oferuje pakiet szkolenia dla załóg - w tym współpracę w podtrzymaniu wyszkolenia i umiejętności polskich marynarzy po wycofaniu ze służby jedynego obecnie w polskiej flocie podwodnego ORP Orła - a także stworzenie w Polsce MRO, czyli centrum zajmującego się utrzymaniem i naprawami łodzi podwodnych w polskiej służbie. Jak podkreślali przedstawiciele Hanwhy, chodzi o obsługę okrętów podwodnych w całym okresie ich użytkowania, mogącym sięgnąć nawet kilkudziesięciu lat.

Polski program "ORKA"

W połowie lipca szef MON Mariusz Błaszczak poinformował o rozpoczęciu realizacji programu ORKA. Program ten, przewidujący zakup nowych okrętów podwodnych dla Marynarki Wojennej, to jeden z najważniejszych programów modernizacyjnych Wojska Polskiego - podkreślił wówczas minister.

Do przetargu na okręty podwodne dla Marynarki Wojennej RP zgłosiło się 11 podmiotów. Są to przede wszystkim kraje europejskie: Hiszpania, Francja, Niemcy, Wielka Brytania oraz Włochy, ale również Republika Korei – poinformował rzecznik Agencji Uzbrojenia ppłk Grzegorz Polak.

Zapowiadając pod koniec maja postępowanie, mające na celu wyposażenie polskiej Marynarki Wojennej w nowe okręty podwodne, szef MON mówił, że celem postępowania "będzie zakup okrętów podwodnych wraz z transferem niezbędnych technologii, które chcemy uzyskać w drodze zamówienia offsetowego".

Zakup nowych okrętów podwodnych od lat przewidywały kolejne odsłony Planu Modernizacji Technicznej. Program Orka był jednym z priorytetów PMT na lata 2013-2022, został też zapisany w kolejnych planach – na lata 2017-2026 i 2021-2035.

Pierwotnie w ramach programu Orka MON planowało zakup trzech lub czterech nowych okrętów podwodnych, a wartość programu szacowana była na 10 mld zł. Według wcześniejszych zapowiedzi, Polska zamierzała kupić nowe okręty podwodne uzbrojone w pociski manewrujące dalekiego zasięgu.

Obecnie Siły Zbrojne RP mają na wyposażeniu jeden okręt podwodny – ORP Orzeł, który powstał w ZSRR i wszedł do służby w Wojsku Polskim w połowie lat 80. Ponadto, od 2002 roku Marynarka Wojenna wykorzystywała również pozyskane od Norwegii małe okręty podwodne typu Kobben – łącznie 4 sztuki, spośród których dwa ostatnie zostały wycofane ze służby w 2021 roku.