Przedstawiciel ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) Wadym Skibicki poinformował w czwartek, że Rosjanie mają obecnie na Ukrainie 462 tys. żołnierzy. Jak komentuje ISW, liczba ta wystarcza Rosjanom na rotację sił - wycofywanie z linii frontu jednostek niezdolnych do walki i wysyłanie na ich miejsce nowych. Również w czwartek zastępca przewodniczącego Rady Bezpieczeństwa Rosji Dmitrij Miedwiediew powiedział, że armia rosyjska uzupełniła swoje szeregi na Ukrainie o 500 tys. nowych osób wcielonych do wojska w 2023 r.

Reklama

Rosja uzupełnia armię

Amerykański think tank podkreśla jednak, że liczba ta w dużej mierze oparta jest na przymusowej mobilizacji osób odsiadujących wyroki w koloniach karnych oraz na wcielaniu do armii migrantów nielegalnie przebywających w Rosji (przeważnie z krajów Azji Centralnej, stanowią oni duży odsetek osób wykonujących w Rosji słabo płatną pracę).

Reklama
Reklama

Niepowodzenie ukraińskiej kontrofensywy

ISW informuje, że wcześniej obserwowane trudności z uzupełnieniem szeregów armii trwały od początku rosyjskiej inwazji w lutym 2022 r. do ukraińskiej kontrofensywy latem 2023 r. Jej niepowodzenie, a obecnie praktyczne zaniechanie działań kontrofensywnych przez Ukraińców pozwala Rosjanom na utrzymanie inicjatywy w działaniach zbrojnych na wschodzie Ukrainy (w obwodach ługańskim i donieckim). Rosjanie jednak nie przejęli inicjatywy w obwodzie chersońskim na południu Ukrainy i są wyraźne oznaki tego, że redukują swój potencjał osobowy w okolicach ukraińskiego przyczółku na wschodnim (lewym) brzegu Dniepru.

O ile jest bardzo prawdopodobne, że dzięki rotacji żołnierzy Rosjanie będą w najbliższym czasie w stanie przeprowadzać skuteczne działania we wschodnich obwodach, o tyle nie jest jasne, czy będą w stanie kontynuować to w dłuższej perspektywie lub w przypadku znaczącej ukraińskiej kontrofensywy - oceniają analitycy ISW. Siły rosyjskie w dużej mierze przeprowadzają na Ukrainie ataki piechoty przy użyciu grup szturmowych, które nie wymagają dużej ilości sprzętu lub wysokiego poziomu wyszkolenia. Skuteczna ofensywa na dużą skalę wymagałaby natomiast zaangażowania doświadczonych w walkach jednostek i nie jest jasne, czy uzupełnianie stanu osobowego poprzez mobilizację migrantów i więźniów może zapewnić ich zdolność bojową na wszystkich odcinkach frontu - konkluduje amerykański ośrodek.