Kanada. Były szef wywiadu skazany na 14 lat więzienia

Były szef jednostki wywiadowczej Kanadyjskiej Królewskiej Policji Konnej, Cameron Ortis, został skazany na 14 lat więzienia kilka miesięcy po tym, jak został uznany winnym wycieku tajemnic państwowych.

Sędzia Robert Maranger wydał w środę wyrok po tym, jak ława przysięgłych skazała Ortisa za naruszenie krajowej ustawy o bezpieczeństwie informacji - pisze "Guardian".

Ława przysięgłych w listopadzie ubiegłego roku uznała Ortisa winnym trzech zarzutów naruszenia ustawy i jednego zarzutu usiłowania naruszenia ustawy. Uznano go również winnym naruszenia zaufania i nieuczciwego wykorzystania komputera.

Reklama

51-letni Ortis nie przyznał się do winy.

Reklama

Prokuratorzy koronni, którzy domagali się wyroku 28 lat pozbawienia wolności, powiedzieli, że Ortis "zagroził bezpieczeństwu Kanadyjczyków".

Aresztowanie byłego szefa wywiadu

Reklama

Ortis, cywilny szef jednostki wywiadowczej policji, został aresztowany w 2019 roku, po długim wewnętrznym dochodzeniu. Zatrzymanie Ortisa wywołało szok Pięciu oczu (Five eyes) - sojuszu wywiadowczego obejmującego Australię, Kanadę, Nową Zelandię, Wielką Brytanię i Stany Zjednoczone.

Aresztowanie Ortisa poprzedziło inne śledztwo. Królewska konna przeanalizowała zawartość laptopa należącego do Vincenta Ramosa, dyrektora naczelnego Phantom Secure Communications. To firma, która pomogła w produkcji zaszyfrowanych smartfonów używanych przez przestępców w celu ominięcia nadzoru policji. Ramos przyznał się do używania swoich urządzeń w celu ułatwiania dystrybucji kokainy i innych nielegalnych narkotyków.

Jak z kolei podało Radio Canada Int., Ortis bez upoważnienia przekazywał informacje do Ramosa, który z kolei sprzedawał zaszyfrowane telefony komórkowe członkom grup przestępczości zorganizowanej, oraz do Salima Henareha i Muhammada Ashrafa, dwóch mężczyzn podejrzewanych przez policję o bycie agentami międzynarodowej sieci prania pieniędzy powiązanej z terrorystami.

51-latek został również uznany winnym próby wycieku informacji do Farzama Mehdizadeha, który według źródeł kanadyjskiej policji ma być zamieszany we współpracę z najważniejszymi pralniami pieniędzy na świecie.

Linia obrony Ortisa

Podczas procesu Ortis stwierdził, że oferował tajne materiały wybranym celom jako sposób na zachęcenie ich do korzystania z usług szyfrowania online. Dzięki temu sojusznicze agencje bezpieczeństwa uzyskałyby dostęp do komunikacji przestępców - relacjonowało BBC.

Ortis powiedział przysięgłym, że pracował w celu ochrony kraju przed nieujawnionym "poważnym zagrożeniem", a od czasu aresztowania jego życie zostało "zniszczone" - pisze o sprawie "Guardian".

Ława przysięgłych nie podzieliła tych argumentów i przychyliła się do stanowiska prokuratury. Zdaniem tej ostatniej Ortis działał we własnym interesie.

Ortis spędził już trzy lata w więzieniu i dodatkowy rok w areszcie domowym, co daje mu według prawa łącznie siedmioletni okres aresztu przedprocesowego. Sędzia Maranger powiedział, że Ortis może odbyć pozostałe siedem lat kary w pobliżu miejsca zamieszkania. Były szef wywiadu zamierza odwołać się od wyroku.