Według informatorów Bloomberga, brytyjscy ministrowie i urzędnicy wielokrotnie przekazywali Niemcom, że Ukraina pilnie potrzebuje pocisków Taurus. W odpowiedzi na opór ze strony Berlina w dostarczeniu tych pocisków, Wielka Brytania zaproponowała umowę wymiany, zgodnie z którą dostarczyłaby Kijowowi więcej własnych pocisków Storm Shadow, a Niemcy uzupełniłyby brytyjskie zapasy pocisków dalekiego zasięgu.

Reklama

Niemcy powinny przestać szukać wymówek - powiedział Bloombergo jeden z brytyjskich urzędników.

Zachowanie Scholza pokazało, że jeśli chodzi o bezpieczeństwo Europy, jest on niewłaściwym człowiekiem, na niewłaściwym stanowisku, w niewłaściwym czasie - powiedział były sekretarz obrony Ben Wallace gazecie Evening Standard w czwartek.

Reklama

Te słowa Scholza oburzyły wielu

Reklama

Olaf Scholz mówił w czwartek na spotkaniu z mieszkańcami Drezna, że "Niemcy nie mogą dać Ukrainie broni o zasięgu 500 km, która, jeśli zostanie użyta nieprawidłowo, może dosięgnąć celu w Moskwie. Musimy upewnić się, że wiemy, gdzie wyląduje".

To, co robią Brytyjczycy i Francuzi w zakresie kontroli celów i kontroli celów towarzyszących, nie może być wykonywane w Niemczech - mówił natomiast w poniedziałek.

Pociski Taurus dzielą Europę

Pociski Taurus są wystrzeliwane z samolotów i mogą uderzać z dużą precyzją w cele znajdujące się nawet do 500 kilometrów. Ich dostawa miała pomóc Ukrainie w przerwaniu zaopatrzenia rosyjskich wojsk na froncie. Niemcy jednak ostatecznie zdecydowały, że nie przekażą Ukrainie tych pocisków, obawiając się, że mogą trafić na terytorium Rosji, co Kreml mógłby uznać za bezpośredni atak z udziałem Niemiec.

Decyzja ta była częścią większego wniosku koalicji rządowej dotyczącego dostarczenia Ukrainie dalszych wszechstronnych systemów broni, aby umożliwić przeprowadzanie ataków na cele militarne oraz ochronę żołnierzy przed różnorodnymi atakami rosyjskiego wojska.