Jednostka rosyjska miała zostać trafiona u wybrzeży okupowanego Krymu. Użytkownicy sieci społecznościowych piszą, że stało się to niedaleko miasta Kercz na wschodzie półwyspu, skąd prowadzi most przez Cieśninę Kerczeńską do Rosji. Most był wyłączony z ruchu przez kilka godzin.

Informację o uszkodzeniu okrętu podał między innymi portal Ukrainska Prawda.

Zginęło siedmiu marynarzy, sześciu zostało rannych

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Jak oznajmił później ukraiński wywiad wojskowy, na pokładzie rosyjskiego patrolowca zginęło siedmiu marynarzy a sześciu zostało rannych; siły wroga zdołały ewakuować 52 żołnierzy.

Reklama

Z kolei według doniesień rosyjskich tak zwanych blogerów wojskowych, czyli internetowych komentatorów popierających inwazję na Ukrainę, na pokładzie "Siergieja Kotowa" nikt nie zginął - kilku marynarzy zostało rannych, lecz udało się ich ewakuować.

Drony uderzają w okręt. Nagranie

Serwis NEXTA w swoich mediach społecznościowych opublikował nagranie, na którym zarejestrowano moment uderzenia dronów w okręt.

Rekordowa strata rosyjskiej marynarki to nie "Siergiej Kotow"

Największą stratę podczas wojny z Ukrainą rosyjska marynarka wojenna poniosła w kwietniu 2022 roku, gdy zatopiono krążownik rakietowy Moskwa - flagowy okręt Floty Czarnomorskiej.

Według Kremla na krążowniku zginął zaledwie jeden członek załogi, a 27 uznano za zaginionych. Faktyczna liczba poległych była prawdopodobnie znacznie większa. W ocenie niezależnych obserwatorów śmierć mogło ponieść nawet ponad 400 rosyjskich wojskowych.