Później w sobotę przeszukanie przeprowadzono również w Pałacu Prezydenckim, ale tam obyło się bez użycia siły – podały media.
W Peru zdarzały się w przeszłości przeszukania w mieszkaniach byłych prezydentów, ale nigdy wcześniej w historii kraju policja nie sforsowała siłą drzwi domu urzędującego szefa państwa – podkreśla agencja AP.
Afera zegarkowa
Prokuratura wszczęła wstępne dochodzenie w sprawie zegarków dwa tygodnie temu po tym, jak w programie telewizyjnym 61-letnia Dina Boluarte pokazała się z zegarkiem Rolex na ręku o wartości ponad 14 tys. dolarów. Później, uczestnicząc w innych programach, miała eksponować co najmniej dwa inne rolexy, których nie zgłosiła w zeznaniu majątkowym.
Celem wstępnego dochodzenia jest ustalenie, czy istnieją podstawy do rozpoczęcia formalnego postępowania wobec głowy państwa.
Partia Peru Libre, do której należała w przeszłości Dina Boluarte, wystąpiła tymczasem z wnioskiem o usunięcie jej z urzędu, zarzucając urzędującej prezydent "trwałą niezdolność moralną" w związku z aferą zegarkową - przekazała hiszpańskojęzyczna stacja CNN.
"To nadużycie"
Boluarte w sobotnim wystąpieniu telewizyjnym potępiła przeszukanie i wykluczyła możliwość ustąpienia ze stanowiska. Objęłam urząd z czystymi rękoma i tak samo opuszczę go w 2026 roku – powiedziała na konferencji prasowej. Środki podjęte tego ranka były arbitralne, nieproporcjonalne i stanowiły nadużycie. To wpływa na moją rodzinę i zarządzanie krajem – powiedziała prezydent Peru, cytowana przez dziennik "Correo".
Boluarte, która pełni swój urząd od grudnia 2022 roku, przyznała w połowie marca, że posiada rolexa, zapewniając przy tym, że kupiła go "przed laty" za uczciwie zarobione pieniądze.
Policja twierdzi natomiast, że podczas przeszukania w bibliotece jej domu znaleziono dokumenty dotyczące zegarka marki Rolex z datą 8 lutego 2023 roku – podał dziennik "El Comercio”. To, jak zauważa portal Infobae, zaprzecza wersji przedstawionej przez głowę państwa.