Powściągliwość i ostrożność jest postrzegana przez autokratów jako słabość, by z nimi wygrać, trzeba okazać siłę - zaznacza Kimmitt.

Niebezpieczna sytuacja Ukrainy

Sytuacja Ukrainy jest coraz bardziej niebezpieczna, bez jasnej strategii Zachodu i stałych dostaw broni, danych wywiadowczych i szkoleń, Putin może wygrać - dodaje.

Reklama

Władze USA po wielomiesięcznej debacie zatwierdziły pod koniec kwietnia nowy pakiet pomocy wojskowej dla Ukrainy wysokości ok. 61 mld dolarów. Na front niedługo dotrą pierwsze dostawy amunicji finansowanej z tych pieniędzy, ale prawda jest taka, że jeśli USA i ich sojusznicy nie zmienią podejścia do tego, jak wspierają wojnę obronną Ukrainy, to ta pomoc prawdopodobnie będzie wciąż za mała i zbyt późna - alarmuje generał.

Trzy działania, które mogą pomóc Ukrainie

Reklama

Po pierwsze USA i ich sojusznicy z NATO muszą poluzować ograniczenia w używaniu zachodniej broni, które są nakładane na Kijów. Trzeba umożliwić Ukraińcom wykorzystanie pełnego potencjału tego sprzętu bojowego. Zachód wymusił na sobie bierność, w obawie przed eskalacją, gdyby ta broń została użyta do rażenia celów w Rosji lub np. Floty Czarnomorskiej. Ale niedawna reakcja Izraela na atak Iranu pokazała, że najlepszą obroną przed zagrożeniem totalitaryzmem jest mocna odpowiedź, a nie samoograniczanie się - argumentuje amerykański generał.

Po drugie, zachodni sojusznicy muszą zwiększyć dostawy broni dla Ukrainy, nawet gdyby oznaczało to głębsze sięgnięcie do własnych zapasów. Magazyny wojsk USA są wciąż pełne gotowego do użycia uzbrojenia, które jest trzymane jako rezerwa na wypadek wybuchu innych konfliktów, służy też ono do szkoleń czy badań.

Tworzenie takich zapasów jest zrozumiałe, ale porażka Ukrainy może zachęcić do innych wojen, bo będzie sygnałem dla państw takich jak Korea Płn. czy Chiny, że USA niewystarczająco wspierają swoich sojuszników. Nadszedł czas, by podjąć większe ryzyko i sięgnąć po głębsze rezerwy, by uniknąć potencjalnej porażki; wygrywanie wojen jest kosztowne, ale w żadnej mierze nie tak drogie, jak ich przegrywanie - podkreśla Kimmitt.

Po trzecie, trzeba nieustannie przypominać o stawce tej wojny, która już teraz jest spychana w cień przez wydarzenia na Bliskim Wschodzie czy kampanię prezydencką w USA. Zachód od lat jest celem rosyjskiej propagandy i wojny psychologicznej, ale ma równie solidny zestaw takich narzędzi; czas, by je wykorzystać - zaznacza generał. Jak dodaje, Zachód mógłby ich użyć np. do podsycania sprzeciwu wobec poborowi do wojska w Rosji, w celu zrównoważenia liczebnej przewagi armii rosyjskiej nad ukraińską.