Rosyjski propagandysta szokuje na wizji. Sołowjow o rozbiorze Polski
Władimir Sołowjow po raz kolejny uderza w Europę, w tym Polskę, na antenie państwowej stacji Rossija 1. Tym razem jeden z najbardziej znanych propagandystów Kremla odniósł się do negocjacji pokojowych, do których dąży prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump. Nagranie z fragmentem programu Sołowjowa zamieścił na Twitterze doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy Anton Geraszczenko.
– Każda wojna z Rosją kończy się kilkoma oczywistymi skutkami, czyli rozbiorem Polski i faktem, że rosyjski żołnierz ląduje w stolicy kraju, który zdecydował się na wojnę z Rosją – powiedział Sołowjow.
W dalej części swojej wypowiedzi naczelny propagandysta Putina zaapelował do "towarzyszy i potomków". – Jeśli dotarliśmy i wbiliśmy flagę, musimy przetrwać do końca. Żadnych gestów dobrej woli. To był zły pomysł, żeby Chruszczow zrobił gest dobrej woli wobec Finlandii w tamtym czasie. I do dziś wszyscy mierzymy się z konsekwencjami tego, co zrobił Gorbaczow – przekonywał na wizji Sołowjow.
Szokujące wypowiedzi Sołowjowa. Wspominał o Polsce i Warszawie
Władimir Sołowjow wielokrotnie atakował Polskę po wybuchu wojny w Ukrainie. Sugerował wkroczenie wojsk rosyjskich do Warszawy. Utrzymywał, że jego kraj powinien "przywrócić wszystkie odwieczne ziemie rosyjskie".
Przekonywał, że należy użyć broni nuklearnej, aby zniszczyć punkty przeładunkowe broni dla Ukrainy w Polsce, Niemczech i na Słowacji, a także miejsca szkoleń ukraińskich żołnierzy. Nie tak dawno Sołowjow polecał Zachodowi, by "modlił się do Putina".
– Możemy ustanowić kwaterę główną sił pokojowych na wyspach, jeśli znajdą się takie, które były pod kontrolą brytyjskiego kolonialnego, odrażającego rządu. Wszystko zależy od tego, jak bardzo uświadamiają oni sobie potęgę naszych sił zbrojnych. Cały ten szalony polityczny zachodni establishment powinien modlić się do Putina i jego cierpliwości – grzmiał na wizji.