Zamieszki trwały trzy dni. Władze Togo nie podały jeszcze oficjalnych danych o liczbie ofiar, a żandarmeria poinformowała jedynie o dwóch młodych osobach, „które się utopiły”.

Policja spychała ludzi do laguny

„Utopiło się” więcej osób, ponieważ - według świadków - policja otaczała demonstrujących na ulicach i spychała ich do lagun, wśród których położona jest stolica kraju - Lome. Według AFP zginęło w ten sposób siedmiu protestujących.

Reklama

Starcia, pościgi i pobicia

Demonstracje, które w Togo od 2022 r. są oficjalne zakazane, rozpoczęła w czwartek niewielka grupa artystów i tzw. influencerów. Szybko w ich ślady poszły setki młodych ludzi, którzy w piątek i sobotę zablokowali ulice stolicy i kilku innych miast, paląc na nich opony i stawiając barykady. "Kilka osób zostało aresztowanych, doszło do poważnych obrażeń, pobić i pościgów po domach" – wyliczała w niedzielę togijska Liga Praw Człowieka.