Profesor Ellen van Wolde powołuje się na najnowsze analizy tekstowe, według których autor wielkiej księgi nigdy nie sugerował, że to Bóg stworzył świat. Zdaniem badaczki, która dokładnie przeanalizowała oryginalny herbajski tekst Księgi Rodzaju w kontekście całej Biblii i innych przypowieści o stworzeniu, Ziemia już istniała, kiedy Bóg do niej przyszedł.
Jej zdaniem, hebrajskie słowo "bara" użyte na początku Księgi Rodzaju nieoznacza - jak myślano - "stworzyć", ale "przestrzenne rozdzielenie". W takim wypadku pierwsze zdanie księgi należałoby odczytać w ten sposób: "na początku Bóg rozdzielił Niebo i Ziemię".
Badaczka tłumaczy, że technicznie słowo "bara" rzeczywiście oznacza "stworzyć". "Ale coś było nie tak z czasownikiem. Bóg był podmiotem (Bóg tworzył), za którym podążały dwa lub więcej <obiektów>. Dlaczego Bóg nie stworzył jednej rzeczy lub zwierzęcia, ale zawsze więcej?" - pyta profesor. Jej zdaniem,Bóg nie tworzył, ale rozdzielał: Ziemię od Nieba, ziemię od morza, "potwory" morskie od ptaków. "Woda już była" - dodaje.
Wniosek z tego, że Bóg po prostu przystosował ziemię do życia, oddzielił wodę od ziemi i wniósł światło do ciemności.
Badaczka ma nadzieję na ciekawą debatę. Jednocześnie ma świadomość, że burzy bardzo ważny porządek, który dla wielu - także dla niej samej - był wyobrażeniem prawdy. Jednak jak twierdz, w tej sytuacji tradycji Boga-Stwórcy nie da się obronić.