Francja w szoku po zamachu w siedzibie tygodnika "Charlie Hebdo". ZDJĘCIA
1 Jeden z imamów mających wziąć udział w spotkaniu zapewniał, że wartości republikańskie, laickie, takie jak wolność sumienia, słowa i demokracja są dla wszystkich fundamentem do wspólnego życia.
PAP/EPA / Fredrik Von Erichsen
2 Czwartek jest dniem żałoby narodowej. Flagi narodowe będą opuszczone do połowy masztów. Wczoraj w całej Francji, a także poza jej granicami odbyły się masowe protesty przeciwko zbrodni popełnionej w Paryżu. W całym kraju manifestowało około stu tysięcy osób.
PAP/EPA / IAN LANGSDON
3 Wśród ofiar jest czterech znanych we Francji i poza jej granicami rysowników - Cabut, Woliński, którego ojciec był Polakiem, naczelny redaktor pisma Charb i Tignous. Im i pozostałym - zamordowanym z zimną krwią przez zamachowców, wznoszących okrzyki, iż prorok został pomszczony i że Allah jest wielki - hołd oddają tysiące ludzi, którzy spontanicznie wyszli na ulice francuskich miast.
PAP/EPA / IAN LANGSDON
4 Brytyjscy politycy podkreślają miedzynarodowy charakter zamachu w Paryżu, zagrożone zostały bowiem wspólne wartości zachodniej kultury. Eksperci wyrażają przekonanie, że zamachowcy to profesjonaliści zaprawieni na którymś z frontów dżihadu w Afryce lub Azji i że taki atak może się powtórzyć w innym kraju Europy
PAP/EPA / FRED SCHEIBER
5 "To oczywiste, że to jest wyszkolona grupa. Poruszają się i jednocześnie strzelają, co nie jest takie łatwe, z pasem broni owiniętym wokół ramienia. Dla mnie to jasne, że zabijali nie po raz pierwszy..." - powiedział BBC były szef biura antyterrorystycznego Scotland Yardu Chris Phillips. A Margaret Gilmore, ekspert wojskowego instytutu RUSI dodała: "Ci ludzie dobrze wiedzieli, co robią. Ubezpieczali sie wzajemnie ogniem, strzelali celując, profesjonalnie, dokonali uprzednio rozpoznania, wiedzieli, gdzie mają iść, czego oczekiwać, jak się zachować w konfrontacji z policjantami".
PAP/EPA / FRED SCHEIBER
6 Margaret Gilmore powiedziała BBC, że ten zamach wprowadził nowe jakościowo zagrożenie - nie ze strony maniaków z zaburzeniami psychicznymi, porwanych retoryką wojującego islamu, ale podziemnej komórki komandosów zaprawionych w zabijaniu ludzi. Były policjant Chris Phillips ujawnił, że Scotland Yard obawiał się takiego scenariusza już od chwili masakry w Mumbaju w 2008 roku. Jako były policjant wczuł się też w dylemat francuskiej żandarmerii: "To ogromnie trudne zadanie odnaleźć tych zamachowców, ale kiedy ich już znajdą, muszą sobie z nimi poradzić - a to są wyszkoleni zabójcy, których należy się bać"
PAP/EPA / Fredrik Von Erichsen
7 Jak informują francuskie media podejrzani o dokonanie zamachu bracia Said i Cherif Kouachi mieli wrócić do Francji po szkoleniu w Syrii. Są Algierczykami mającymi także obywatelstwo francuskie. Jeden z nich był w 2008 roku sądzony razem z innymi członkami radykalnej islamskiej grupy zwanej „XIX Dzielnica”. Grupa była odpowiedzialna za wysyłanie ochotników do Iraku i za utrzymywanie kontaktu z tam działającymi terrorystami.
PAP/EPA / Fredrik Von Erichsen
8 Drugi z podejrzanych, także według "Le Point", został zatrzymany przez francuską policję w 2005 roku, gdy usiłował się przedostać do Damaszku.
PAP/EPA / Fredrik Von Erichsen
9 Najmłodszy z trzech domniemanych zamachowców, 18-letni Hamyd Mourad, poddał się policji. Doszło do tego w miasteczku Charleville-Meziere, w pobliżu granicy z Belgią. W Reims na pólnocnym wschodzie Francji i jego okolicach trwa obława na podejrzanych. Uczestniczy w niej elitarna brygada antyterrorystyczna
PAP/EPA / ANDY RAIN