Zamach terrorystyczny w Tunisie. Wśród zabitych są Polacy. ZDJĘCIA
1
Wedle słów tunezyjskiego premiera Habiba Essida, wśród 19 zabitych są: Polacy, Niemcy, Hiszpanie, Włosi i Tunezyjczycy. Rannych zostało 22 turystów i 2 Tunezyjczyków. - To krytyczny moment w naszej historii i kluczowy moment określający naszą przyszłość - mówił premier Essid.
Tunezyjskie służby przeszukują miasto, istnieje bowiem możliwość, że zamachowców było więcej niż dwóch. Premier Essid mówił o nawet pięciu osobach.
W momencie zamachu w muzeum w Tunisie było 36 Polaków. 3 lub 4 zostało rannych - są w szpitalu, a ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Kilkunastu naszych turystów schroniło się w koszarach policyjnych. Los pozostałych jest nieznany. Na miejscu pracuje dwóch polskich konsulów. Jeden jest w szpitalu, a drugi przy muzeum. Próbuje ustalić, co się stało z pozostałymi Polakami.
Rzecznik polskiego MSZ opisał prawdopodobny przebieg ataku. Autobus, wiozący Polaków znajdował się na czele kolumny, stojącej przed muzeum. Napastnicy próbowali dostać się do parlamentu, który znajduje się nieopodal. Gdy im się to nie udało ostrzelali ludzi przed muzeum. Uciekając wtargnęli do środka, gdzie wzięli zakładników.
Zamachowcy zaatakowali słynne muzeum w Tunisie krótko po południu, gdy w sąsiadującym z nim parlamencie trwała sesja w sprawie przepisów antyterrorystycznych.Zginęło 19 osób, w tym 17 obcokrajowców. Do szpitali zaś trafiło 23 rannych turystów. Troje z nich to Polacy, ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Pozostali to Francuzi, Włosi, Brytyjczycy i Hiszpanie.
Lokalna policja informuje, że terroryści byli ubrani w wojskowe stroje i byli uzbrojeni w pistolety maszynowe Kałasznikowa.
Muzeum Bardo w parlamencie w Tunisie wystawia głównie rzymskie mozaiki. Ich kolekcja jest jedną z największych na świecie.
CZYTAJ WIĘCEJ: ATAK TERRORYSTÓW W TUNISIE. INFORMACJE NA BIEŻĄCO >>>
PAP/EPA / STR
2
Wedle słów tunezyjskiego premiera Habiba Essida, wśród 19 zabitych są: Polacy, Niemcy, Hiszpanie, Włosi i Tunezyjczycy. Rannych zostało 22 turystów i 2 Tunezyjczyków. - To krytyczny moment w naszej historii i kluczowy moment określający naszą przyszłość - mówił premier Essid.
Tunezyjskie służby przeszukują miasto, istnieje bowiem możliwość, że zamachowców było więcej niż dwóch. Premier Essid mówił o nawet pięciu osobach.
W momencie zamachu w muzeum w Tunisie było 36 Polaków. 3 lub 4 zostało rannych - są w szpitalu, a ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Kilkunastu naszych turystów schroniło się w koszarach policyjnych. Los pozostałych jest nieznany. Na miejscu pracuje dwóch polskich konsulów. Jeden jest w szpitalu, a drugi przy muzeum. Próbuje ustalić, co się stało z pozostałymi Polakami.
Rzecznik polskiego MSZ opisał prawdopodobny przebieg ataku. Autobus, wiozący Polaków znajdował się na czele kolumny, stojącej przed muzeum. Napastnicy próbowali dostać się do parlamentu, który znajduje się nieopodal. Gdy im się to nie udało ostrzelali ludzi przed muzeum. Uciekając wtargnęli do środka, gdzie wzięli zakładników.
Zamachowcy zaatakowali słynne muzeum w Tunisie krótko po południu, gdy w sąsiadującym z nim parlamencie trwała sesja w sprawie przepisów antyterrorystycznych.Zginęło 19 osób, w tym 17 obcokrajowców. Do szpitali zaś trafiło 23 rannych turystów. Troje z nich to Polacy, ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Pozostali to Francuzi, Włosi, Brytyjczycy i Hiszpanie.
Lokalna policja informuje, że terroryści byli ubrani w wojskowe stroje i byli uzbrojeni w pistolety maszynowe Kałasznikowa.
Muzeum Bardo w parlamencie w Tunisie wystawia głównie rzymskie mozaiki. Ich kolekcja jest jedną z największych na świecie.
CZYTAJ WIĘCEJ: ATAK TERRORYSTÓW W TUNISIE. INFORMACJE NA BIEŻĄCO >>>
PAP/EPA / STR
3
Wedle słów tunezyjskiego premiera Habiba Essida, wśród 19 zabitych są: Polacy, Niemcy, Hiszpanie, Włosi i Tunezyjczycy. Rannych zostało 22 turystów i 2 Tunezyjczyków. - To krytyczny moment w naszej historii i kluczowy moment określający naszą przyszłość - mówił premier Essid.
Tunezyjskie służby przeszukują miasto, istnieje bowiem możliwość, że zamachowców było więcej niż dwóch. Premier Essid mówił o nawet pięciu osobach.
W momencie zamachu w muzeum w Tunisie było 36 Polaków. 3 lub 4 zostało rannych - są w szpitalu, a ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Kilkunastu naszych turystów schroniło się w koszarach policyjnych. Los pozostałych jest nieznany. Na miejscu pracuje dwóch polskich konsulów. Jeden jest w szpitalu, a drugi przy muzeum. Próbuje ustalić, co się stało z pozostałymi Polakami.
Rzecznik polskiego MSZ opisał prawdopodobny przebieg ataku. Autobus, wiozący Polaków znajdował się na czele kolumny, stojącej przed muzeum. Napastnicy próbowali dostać się do parlamentu, który znajduje się nieopodal. Gdy im się to nie udało ostrzelali ludzi przed muzeum. Uciekając wtargnęli do środka, gdzie wzięli zakładników.
Zamachowcy zaatakowali słynne muzeum w Tunisie krótko po południu, gdy w sąsiadującym z nim parlamencie trwała sesja w sprawie przepisów antyterrorystycznych.Zginęło 19 osób, w tym 17 obcokrajowców. Do szpitali zaś trafiło 23 rannych turystów. Troje z nich to Polacy, ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Pozostali to Francuzi, Włosi, Brytyjczycy i Hiszpanie.
Lokalna policja informuje, że terroryści byli ubrani w wojskowe stroje i byli uzbrojeni w pistolety maszynowe Kałasznikowa.
Muzeum Bardo w parlamencie w Tunisie wystawia głównie rzymskie mozaiki. Ich kolekcja jest jedną z największych na świecie.
CZYTAJ WIĘCEJ: ATAK TERRORYSTÓW W TUNISIE. INFORMACJE NA BIEŻĄCO >>>
PAP/EPA / MOHAMED MESSARA
4
Wedle słów tunezyjskiego premiera Habiba Essida, wśród 19 zabitych są: Polacy, Niemcy, Hiszpanie, Włosi i Tunezyjczycy. Rannych zostało 22 turystów i 2 Tunezyjczyków. - To krytyczny moment w naszej historii i kluczowy moment określający naszą przyszłość - mówił premier Essid.
Tunezyjskie służby przeszukują miasto, istnieje bowiem możliwość, że zamachowców było więcej niż dwóch. Premier Essid mówił o nawet pięciu osobach.
W momencie zamachu w muzeum w Tunisie było 36 Polaków. 3 lub 4 zostało rannych - są w szpitalu, a ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Kilkunastu naszych turystów schroniło się w koszarach policyjnych. Los pozostałych jest nieznany. Na miejscu pracuje dwóch polskich konsulów. Jeden jest w szpitalu, a drugi przy muzeum. Próbuje ustalić, co się stało z pozostałymi Polakami.
Rzecznik polskiego MSZ opisał prawdopodobny przebieg ataku. Autobus, wiozący Polaków znajdował się na czele kolumny, stojącej przed muzeum. Napastnicy próbowali dostać się do parlamentu, który znajduje się nieopodal. Gdy im się to nie udało ostrzelali ludzi przed muzeum. Uciekając wtargnęli do środka, gdzie wzięli zakładników.
Zamachowcy zaatakowali słynne muzeum w Tunisie krótko po południu, gdy w sąsiadującym z nim parlamencie trwała sesja w sprawie przepisów antyterrorystycznych.Zginęło 19 osób, w tym 17 obcokrajowców. Do szpitali zaś trafiło 23 rannych turystów. Troje z nich to Polacy, ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Pozostali to Francuzi, Włosi, Brytyjczycy i Hiszpanie.
Lokalna policja informuje, że terroryści byli ubrani w wojskowe stroje i byli uzbrojeni w pistolety maszynowe Kałasznikowa.
Muzeum Bardo w parlamencie w Tunisie wystawia głównie rzymskie mozaiki. Ich kolekcja jest jedną z największych na świecie.
CZYTAJ WIĘCEJ: ATAK TERRORYSTÓW W TUNISIE. INFORMACJE NA BIEŻĄCO >>>
PAP/EPA / STR
5
Wedle słów tunezyjskiego premiera Habiba Essida, wśród 19 zabitych są: Polacy, Niemcy, Hiszpanie, Włosi i Tunezyjczycy. Rannych zostało 22 turystów i 2 Tunezyjczyków. - To krytyczny moment w naszej historii i kluczowy moment określający naszą przyszłość - mówił premier Essid.
Tunezyjskie służby przeszukują miasto, istnieje bowiem możliwość, że zamachowców było więcej niż dwóch. Premier Essid mówił o nawet pięciu osobach.
W momencie zamachu w muzeum w Tunisie było 36 Polaków. 3 lub 4 zostało rannych - są w szpitalu, a ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Kilkunastu naszych turystów schroniło się w koszarach policyjnych. Los pozostałych jest nieznany. Na miejscu pracuje dwóch polskich konsulów. Jeden jest w szpitalu, a drugi przy muzeum. Próbuje ustalić, co się stało z pozostałymi Polakami.
Rzecznik polskiego MSZ opisał prawdopodobny przebieg ataku. Autobus, wiozący Polaków znajdował się na czele kolumny, stojącej przed muzeum. Napastnicy próbowali dostać się do parlamentu, który znajduje się nieopodal. Gdy im się to nie udało ostrzelali ludzi przed muzeum. Uciekając wtargnęli do środka, gdzie wzięli zakładników.
Zamachowcy zaatakowali słynne muzeum w Tunisie krótko po południu, gdy w sąsiadującym z nim parlamencie trwała sesja w sprawie przepisów antyterrorystycznych.Zginęło 19 osób, w tym 17 obcokrajowców. Do szpitali zaś trafiło 23 rannych turystów. Troje z nich to Polacy, ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Pozostali to Francuzi, Włosi, Brytyjczycy i Hiszpanie.
Lokalna policja informuje, że terroryści byli ubrani w wojskowe stroje i byli uzbrojeni w pistolety maszynowe Kałasznikowa.
Muzeum Bardo w parlamencie w Tunisie wystawia głównie rzymskie mozaiki. Ich kolekcja jest jedną z największych na świecie.
CZYTAJ WIĘCEJ: ATAK TERRORYSTÓW W TUNISIE. INFORMACJE NA BIEŻĄCO >>>
PAP/EPA / MOHAMED MESSARA
6
Wedle słów tunezyjskiego premiera Habiba Essida, wśród 19 zabitych są: Polacy, Niemcy, Hiszpanie, Włosi i Tunezyjczycy. Rannych zostało 22 turystów i 2 Tunezyjczyków. - To krytyczny moment w naszej historii i kluczowy moment określający naszą przyszłość - mówił premier Essid.
Tunezyjskie służby przeszukują miasto, istnieje bowiem możliwość, że zamachowców było więcej niż dwóch. Premier Essid mówił o nawet pięciu osobach.
W momencie zamachu w muzeum w Tunisie było 36 Polaków. 3 lub 4 zostało rannych - są w szpitalu, a ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Kilkunastu naszych turystów schroniło się w koszarach policyjnych. Los pozostałych jest nieznany. Na miejscu pracuje dwóch polskich konsulów. Jeden jest w szpitalu, a drugi przy muzeum. Próbuje ustalić, co się stało z pozostałymi Polakami.
Rzecznik polskiego MSZ opisał prawdopodobny przebieg ataku. Autobus, wiozący Polaków znajdował się na czele kolumny, stojącej przed muzeum. Napastnicy próbowali dostać się do parlamentu, który znajduje się nieopodal. Gdy im się to nie udało ostrzelali ludzi przed muzeum. Uciekając wtargnęli do środka, gdzie wzięli zakładników.
Zamachowcy zaatakowali słynne muzeum w Tunisie krótko po południu, gdy w sąsiadującym z nim parlamencie trwała sesja w sprawie przepisów antyterrorystycznych.Zginęło 19 osób, w tym 17 obcokrajowców. Do szpitali zaś trafiło 23 rannych turystów. Troje z nich to Polacy, ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Pozostali to Francuzi, Włosi, Brytyjczycy i Hiszpanie.
Lokalna policja informuje, że terroryści byli ubrani w wojskowe stroje i byli uzbrojeni w pistolety maszynowe Kałasznikowa.
Muzeum Bardo w parlamencie w Tunisie wystawia głównie rzymskie mozaiki. Ich kolekcja jest jedną z największych na świecie.
CZYTAJ WIĘCEJ: ATAK TERRORYSTÓW W TUNISIE. INFORMACJE NA BIEŻĄCO >>>
PAP/EPA / MOHAMED MESSARA
7
Wedle słów tunezyjskiego premiera Habiba Essida, wśród 19 zabitych są: Polacy, Niemcy, Hiszpanie, Włosi i Tunezyjczycy. Rannych zostało 22 turystów i 2 Tunezyjczyków. - To krytyczny moment w naszej historii i kluczowy moment określający naszą przyszłość - mówił premier Essid.
Tunezyjskie służby przeszukują miasto, istnieje bowiem możliwość, że zamachowców było więcej niż dwóch. Premier Essid mówił o nawet pięciu osobach.
W momencie zamachu w muzeum w Tunisie było 36 Polaków. 3 lub 4 zostało rannych - są w szpitalu, a ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Kilkunastu naszych turystów schroniło się w koszarach policyjnych. Los pozostałych jest nieznany. Na miejscu pracuje dwóch polskich konsulów. Jeden jest w szpitalu, a drugi przy muzeum. Próbuje ustalić, co się stało z pozostałymi Polakami.
Rzecznik polskiego MSZ opisał prawdopodobny przebieg ataku. Autobus, wiozący Polaków znajdował się na czele kolumny, stojącej przed muzeum. Napastnicy próbowali dostać się do parlamentu, który znajduje się nieopodal. Gdy im się to nie udało ostrzelali ludzi przed muzeum. Uciekając wtargnęli do środka, gdzie wzięli zakładników.
Zamachowcy zaatakowali słynne muzeum w Tunisie krótko po południu, gdy w sąsiadującym z nim parlamencie trwała sesja w sprawie przepisów antyterrorystycznych.Zginęło 19 osób, w tym 17 obcokrajowców. Do szpitali zaś trafiło 23 rannych turystów. Troje z nich to Polacy, ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Pozostali to Francuzi, Włosi, Brytyjczycy i Hiszpanie.
Lokalna policja informuje, że terroryści byli ubrani w wojskowe stroje i byli uzbrojeni w pistolety maszynowe Kałasznikowa.
Muzeum Bardo w parlamencie w Tunisie wystawia głównie rzymskie mozaiki. Ich kolekcja jest jedną z największych na świecie.
CZYTAJ WIĘCEJ: ATAK TERRORYSTÓW W TUNISIE. INFORMACJE NA BIEŻĄCO >>>
PAP/EPA / MOHAMED MESSARA
8
Wedle słów tunezyjskiego premiera Habiba Essida, wśród 19 zabitych są: Polacy, Niemcy, Hiszpanie, Włosi i Tunezyjczycy. Rannych zostało 22 turystów i 2 Tunezyjczyków. - To krytyczny moment w naszej historii i kluczowy moment określający naszą przyszłość - mówił premier Essid.
Tunezyjskie służby przeszukują miasto, istnieje bowiem możliwość, że zamachowców było więcej niż dwóch. Premier Essid mówił o nawet pięciu osobach.
W momencie zamachu w muzeum w Tunisie było 36 Polaków. 3 lub 4 zostało rannych - są w szpitalu, a ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Kilkunastu naszych turystów schroniło się w koszarach policyjnych. Los pozostałych jest nieznany. Na miejscu pracuje dwóch polskich konsulów. Jeden jest w szpitalu, a drugi przy muzeum. Próbuje ustalić, co się stało z pozostałymi Polakami.
Rzecznik polskiego MSZ opisał prawdopodobny przebieg ataku. Autobus, wiozący Polaków znajdował się na czele kolumny, stojącej przed muzeum. Napastnicy próbowali dostać się do parlamentu, który znajduje się nieopodal. Gdy im się to nie udało ostrzelali ludzi przed muzeum. Uciekając wtargnęli do środka, gdzie wzięli zakładników.
Zamachowcy zaatakowali słynne muzeum w Tunisie krótko po południu, gdy w sąsiadującym z nim parlamencie trwała sesja w sprawie przepisów antyterrorystycznych.Zginęło 19 osób, w tym 17 obcokrajowców. Do szpitali zaś trafiło 23 rannych turystów. Troje z nich to Polacy, ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Pozostali to Francuzi, Włosi, Brytyjczycy i Hiszpanie.
Lokalna policja informuje, że terroryści byli ubrani w wojskowe stroje i byli uzbrojeni w pistolety maszynowe Kałasznikowa.
Muzeum Bardo w parlamencie w Tunisie wystawia głównie rzymskie mozaiki. Ich kolekcja jest jedną z największych na świecie.
CZYTAJ WIĘCEJ: ATAK TERRORYSTÓW W TUNISIE. INFORMACJE NA BIEŻĄCO >>>
PAP/EPA / MOHAMED MESSARA
9
Wedle słów tunezyjskiego premiera Habiba Essida, wśród 19 zabitych są: Polacy, Niemcy, Hiszpanie, Włosi i Tunezyjczycy. Rannych zostało 22 turystów i 2 Tunezyjczyków. - To krytyczny moment w naszej historii i kluczowy moment określający naszą przyszłość - mówił premier Essid.
Tunezyjskie służby przeszukują miasto, istnieje bowiem możliwość, że zamachowców było więcej niż dwóch. Premier Essid mówił o nawet pięciu osobach.
W momencie zamachu w muzeum w Tunisie było 36 Polaków. 3 lub 4 zostało rannych - są w szpitalu, a ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Kilkunastu naszych turystów schroniło się w koszarach policyjnych. Los pozostałych jest nieznany. Na miejscu pracuje dwóch polskich konsulów. Jeden jest w szpitalu, a drugi przy muzeum. Próbuje ustalić, co się stało z pozostałymi Polakami.
Rzecznik polskiego MSZ opisał prawdopodobny przebieg ataku. Autobus, wiozący Polaków znajdował się na czele kolumny, stojącej przed muzeum. Napastnicy próbowali dostać się do parlamentu, który znajduje się nieopodal. Gdy im się to nie udało ostrzelali ludzi przed muzeum. Uciekając wtargnęli do środka, gdzie wzięli zakładników.
Zamachowcy zaatakowali słynne muzeum w Tunisie krótko po południu, gdy w sąsiadującym z nim parlamencie trwała sesja w sprawie przepisów antyterrorystycznych.Zginęło 19 osób, w tym 17 obcokrajowców. Do szpitali zaś trafiło 23 rannych turystów. Troje z nich to Polacy, ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Pozostali to Francuzi, Włosi, Brytyjczycy i Hiszpanie.
Lokalna policja informuje, że terroryści byli ubrani w wojskowe stroje i byli uzbrojeni w pistolety maszynowe Kałasznikowa.
Muzeum Bardo w parlamencie w Tunisie wystawia głównie rzymskie mozaiki. Ich kolekcja jest jedną z największych na świecie.
CZYTAJ WIĘCEJ: ATAK TERRORYSTÓW W TUNISIE. INFORMACJE NA BIEŻĄCO >>>
PAP/EPA / MOHAMED MESSARA
10
Wedle słów tunezyjskiego premiera Habiba Essida, wśród 19 zabitych są: Polacy, Niemcy, Hiszpanie, Włosi i Tunezyjczycy. Rannych zostało 22 turystów i 2 Tunezyjczyków. - To krytyczny moment w naszej historii i kluczowy moment określający naszą przyszłość - mówił premier Essid.
Tunezyjskie służby przeszukują miasto, istnieje bowiem możliwość, że zamachowców było więcej niż dwóch. Premier Essid mówił o nawet pięciu osobach.
W momencie zamachu w muzeum w Tunisie było 36 Polaków. 3 lub 4 zostało rannych - są w szpitalu, a ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Kilkunastu naszych turystów schroniło się w koszarach policyjnych. Los pozostałych jest nieznany. Na miejscu pracuje dwóch polskich konsulów. Jeden jest w szpitalu, a drugi przy muzeum. Próbuje ustalić, co się stało z pozostałymi Polakami.
Rzecznik polskiego MSZ opisał prawdopodobny przebieg ataku. Autobus, wiozący Polaków znajdował się na czele kolumny, stojącej przed muzeum. Napastnicy próbowali dostać się do parlamentu, który znajduje się nieopodal. Gdy im się to nie udało ostrzelali ludzi przed muzeum. Uciekając wtargnęli do środka, gdzie wzięli zakładników.
Zamachowcy zaatakowali słynne muzeum w Tunisie krótko po południu, gdy w sąsiadującym z nim parlamencie trwała sesja w sprawie przepisów antyterrorystycznych.Zginęło 19 osób, w tym 17 obcokrajowców. Do szpitali zaś trafiło 23 rannych turystów. Troje z nich to Polacy, ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Pozostali to Francuzi, Włosi, Brytyjczycy i Hiszpanie.
Lokalna policja informuje, że terroryści byli ubrani w wojskowe stroje i byli uzbrojeni w pistolety maszynowe Kałasznikowa.
Muzeum Bardo w parlamencie w Tunisie wystawia głównie rzymskie mozaiki. Ich kolekcja jest jedną z największych na świecie.
CZYTAJ WIĘCEJ: ATAK TERRORYSTÓW W TUNISIE. INFORMACJE NA BIEŻĄCO >>>
PAP/EPA / MOHAMMED MESSARA
11
Wedle słów tunezyjskiego premiera Habiba Essida, wśród 19 zabitych są: Polacy, Niemcy, Hiszpanie, Włosi i Tunezyjczycy. Rannych zostało 22 turystów i 2 Tunezyjczyków. - To krytyczny moment w naszej historii i kluczowy moment określający naszą przyszłość - mówił premier Essid.
Tunezyjskie służby przeszukują miasto, istnieje bowiem możliwość, że zamachowców było więcej niż dwóch. Premier Essid mówił o nawet pięciu osobach.
W momencie zamachu w muzeum w Tunisie było 36 Polaków. 3 lub 4 zostało rannych - są w szpitalu, a ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Kilkunastu naszych turystów schroniło się w koszarach policyjnych. Los pozostałych jest nieznany. Na miejscu pracuje dwóch polskich konsulów. Jeden jest w szpitalu, a drugi przy muzeum. Próbuje ustalić, co się stało z pozostałymi Polakami.
Rzecznik polskiego MSZ opisał prawdopodobny przebieg ataku. Autobus, wiozący Polaków znajdował się na czele kolumny, stojącej przed muzeum. Napastnicy próbowali dostać się do parlamentu, który znajduje się nieopodal. Gdy im się to nie udało ostrzelali ludzi przed muzeum. Uciekając wtargnęli do środka, gdzie wzięli zakładników.
Zamachowcy zaatakowali słynne muzeum w Tunisie krótko po południu, gdy w sąsiadującym z nim parlamencie trwała sesja w sprawie przepisów antyterrorystycznych.Zginęło 19 osób, w tym 17 obcokrajowców. Do szpitali zaś trafiło 23 rannych turystów. Troje z nich to Polacy, ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Pozostali to Francuzi, Włosi, Brytyjczycy i Hiszpanie.
Lokalna policja informuje, że terroryści byli ubrani w wojskowe stroje i byli uzbrojeni w pistolety maszynowe Kałasznikowa.
Muzeum Bardo w parlamencie w Tunisie wystawia głównie rzymskie mozaiki. Ich kolekcja jest jedną z największych na świecie.
CZYTAJ WIĘCEJ: ATAK TERRORYSTÓW W TUNISIE. INFORMACJE NA BIEŻĄCO >>>
PAP/EPA / MOHAMED MESSARA
12
Wedle słów tunezyjskiego premiera Habiba Essida, wśród 19 zabitych są: Polacy, Niemcy, Hiszpanie, Włosi i Tunezyjczycy. Rannych zostało 22 turystów i 2 Tunezyjczyków. - To krytyczny moment w naszej historii i kluczowy moment określający naszą przyszłość - mówił premier Essid.
Tunezyjskie służby przeszukują miasto, istnieje bowiem możliwość, że zamachowców było więcej niż dwóch. Premier Essid mówił o nawet pięciu osobach.
W momencie zamachu w muzeum w Tunisie było 36 Polaków. 3 lub 4 zostało rannych - są w szpitalu, a ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Kilkunastu naszych turystów schroniło się w koszarach policyjnych. Los pozostałych jest nieznany. Na miejscu pracuje dwóch polskich konsulów. Jeden jest w szpitalu, a drugi przy muzeum. Próbuje ustalić, co się stało z pozostałymi Polakami.
Rzecznik polskiego MSZ opisał prawdopodobny przebieg ataku. Autobus, wiozący Polaków znajdował się na czele kolumny, stojącej przed muzeum. Napastnicy próbowali dostać się do parlamentu, który znajduje się nieopodal. Gdy im się to nie udało ostrzelali ludzi przed muzeum. Uciekając wtargnęli do środka, gdzie wzięli zakładników.
Zamachowcy zaatakowali słynne muzeum w Tunisie krótko po południu, gdy w sąsiadującym z nim parlamencie trwała sesja w sprawie przepisów antyterrorystycznych.Zginęło 19 osób, w tym 17 obcokrajowców. Do szpitali zaś trafiło 23 rannych turystów. Troje z nich to Polacy, ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Pozostali to Francuzi, Włosi, Brytyjczycy i Hiszpanie.
Lokalna policja informuje, że terroryści byli ubrani w wojskowe stroje i byli uzbrojeni w pistolety maszynowe Kałasznikowa.
Muzeum Bardo w parlamencie w Tunisie wystawia głównie rzymskie mozaiki. Ich kolekcja jest jedną z największych na świecie.
CZYTAJ WIĘCEJ: ATAK TERRORYSTÓW W TUNISIE. INFORMACJE NA BIEŻĄCO >>>
PAP/EPA / MOHAMMED MESSARA
13
Wedle słów tunezyjskiego premiera Habiba Essida, wśród 19 zabitych są: Polacy, Niemcy, Hiszpanie, Włosi i Tunezyjczycy. Rannych zostało 22 turystów i 2 Tunezyjczyków. - To krytyczny moment w naszej historii i kluczowy moment określający naszą przyszłość - mówił premier Essid.
Tunezyjskie służby przeszukują miasto, istnieje bowiem możliwość, że zamachowców było więcej niż dwóch. Premier Essid mówił o nawet pięciu osobach.
W momencie zamachu w muzeum w Tunisie było 36 Polaków. 3 lub 4 zostało rannych - są w szpitalu, a ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Kilkunastu naszych turystów schroniło się w koszarach policyjnych. Los pozostałych jest nieznany. Na miejscu pracuje dwóch polskich konsulów. Jeden jest w szpitalu, a drugi przy muzeum. Próbuje ustalić, co się stało z pozostałymi Polakami.
Rzecznik polskiego MSZ opisał prawdopodobny przebieg ataku. Autobus, wiozący Polaków znajdował się na czele kolumny, stojącej przed muzeum. Napastnicy próbowali dostać się do parlamentu, który znajduje się nieopodal. Gdy im się to nie udało ostrzelali ludzi przed muzeum. Uciekając wtargnęli do środka, gdzie wzięli zakładników.
Zamachowcy zaatakowali słynne muzeum w Tunisie krótko po południu, gdy w sąsiadującym z nim parlamencie trwała sesja w sprawie przepisów antyterrorystycznych.Zginęło 19 osób, w tym 17 obcokrajowców. Do szpitali zaś trafiło 23 rannych turystów. Troje z nich to Polacy, ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Pozostali to Francuzi, Włosi, Brytyjczycy i Hiszpanie.
Lokalna policja informuje, że terroryści byli ubrani w wojskowe stroje i byli uzbrojeni w pistolety maszynowe Kałasznikowa.
Muzeum Bardo w parlamencie w Tunisie wystawia głównie rzymskie mozaiki. Ich kolekcja jest jedną z największych na świecie.
CZYTAJ WIĘCEJ: ATAK TERRORYSTÓW W TUNISIE. INFORMACJE NA BIEŻĄCO >>>
PAP/EPA / MOHAMED MESSARA
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję