"Mamy wrażenie, że mimo naszych apeli nie udało się zmusić głównych partii politycznych do tego, by podjęły poważną dyskusję. Mamy typową grę przedwyborczą, podobnie jak w poprzednich latach. (...) - doniesienia do prokuratury, do komisji wyborczych, byle tylko uciec od poważnych tematów" - mówił prezes PJN Paweł Kowal we wtorek na konferencji prasowej w Sejmie.

Reklama

Nawiązał w ten sposób do informacji, że komitet wyborczy PO złożył pozew w trybie wyborczym przeciwko PiS. Wcześniej PO i SLD zwróciły się do PKW ws. konferencji prasowej PO, na której partia zaprezentowała spot wyborczy jeszcze przed złożeniem PKW wymaganych zawiadomień o utworzeniu komitetu wyborczego.

"Nie może być tak, że przed wyborami dwie główne partie robią sobie sztuczny dym po to, by nie mówić na konkretne tematy" - oświadczył Kowal. Szef sztabu PJN Tomasz Dudziński ocenił z kolei, że "w 2005 roku PO-PiS to była nadzieja. Dziś PO-PiS to jest koszmar polskiej polityki, w której dwie partie nie potrafią się porozumieć w żadnej sprawie".

Kowal po raz kolejny zaapelował do innych partii o poważną dyskusję. "Tematy tej dyskusji to rolnictwo, infrastruktura, sytuacja polskich rodzin, to kwestie finansów publicznych, podatków. Proponujemy bardzo konkretne tematy, w których Polacy chcą usłyszeć, jaki jest plan opozycji, rządu" - oświadczył.

Reklama

Prezes PJN przedstawił też pomysł na debaty przedwyborcze. "Przyjmujmy bardzo prostą regułę - w debatach biorą udział ci, którzy - jak to zostało zapisane w kodeksie wyborczym - zarejestrują swe komitety w całym kraju" - powiedział.

Dudziński tłumaczył, że jeśli dużo komitetów zarejestruje listy w całym kraju, to można je podzielić na grupy i w drodze losowania określić, kto z kim miałby debatować. PJN proponuje też, by do debat zapraszać jako ekspertów organizacje pozarządowe.

Kowal powtórzył też, że PJN zwróci się m.in. do RPO ws. interwencji odnośnie propozycji premiera Donalda Tuska ws. debat między PO a PiS. Politycy PJN już w poniedziałek mówili, to "próba zawarcia układu między PO i PiS, w którym stawką jest niewpuszczenie na scenę polityczną innych".

Reklama

Kowal we wtorek poinformował też, że PJN przygotowuje "rejestr nacisków" na kandydatów jego ugrupowania, "którzy chcieli brać udział w kampanii wyborczej i wyraźnie im z przyczyn politycznych tego odmawiano". "Wiem, że płyną już nieformalne sygnały do ośrodków radiowych i telewizyjnych, by naszej partii nie pokazywać, by uznać że nie bierzemy w tej dyskusji o przyszłości Polski w czasie kampanii równomiernego udziału" - mówił.

Dudziński odniósł się do wtorkowej publikacji "Dziennika Gazety Prawnej". Według gazety, minister pracy Jolanta Fedak chce 200 mld zł z oszczędności Polaków z II filaru przeznaczyć na rozwój kraju. Jak mówił Dudziński, to "sięgnięcie po raz kolejny do pieniędzy emerytów". "Nie mamy żadnej reakcji - ze strony premiera, partii opozycyjnych. czy to oznacza, że jest ciche porozumienie?" - pytał. Jak powiedział, PJN takim pomysłom mówi "nie".

Kowal mówił natomiast: "W Warszawie tajemnicą poliszynela jest (...) że pomysłem na ratowanie budżetu jest sięgnięcie do OFE po cichutku i w cieniu kampanii wyborczej i tuż po". Dudziński pytał premiera Donalda Tuska, czy jest w stanie zagwarantować, że - jeśli będzie premierem przyszłego rządu - "to prędzej poda się do dymisji niż po raz kolejny sięgnie po pieniądze emerytów zgromadzone w OFE".