Schetyna na pytanie, czy po wyborach, może być premierem nowego rządu, odpowiedział, że nie. "Jeśli Platforma Obywatelska wygra wybory, to na pewno kandydatem na to stanowisko będzie premier Donald Tusk" - powiedział Schetyna na konferencji prasowej w Lublinie.
Jak podkreślił, nie zna ewentualnego składu przyszłego rządu po wyborach. "Trzeba wygrać wybory, przejść przez kampanię wyborczą. Mamy dużo czasu i ten czas będziemy pożytkować na to, aby Polaków zachęcać zapraszać do tego, aby współdecydowali o następnych czterech latach. Ważna jest frekwencja i udział w wyborach i o tym będziemy mówić" - zaznaczył marszałek.
Pytany o reakcję PO na kampanię wizerunkową PiS skierowaną do młodych, w której - jak napisała "Gazeta Wyborcza" - ma być propagowana postawa, że głosowanie na PiS "to nie obciach, lecz postawa i działanie cool i jazzy", Schetyna powiedział, że trzeba przypomnieć czasy rządów PiS.
"Będziemy mówić, jak wyglądał PiS w latach 2005-2007, kiedy sprawował rządy. Jak wygląda to, co PiS nazywa +cool and jazzy+. Będziemy to opisywać, będziemy Polaków, szczególnie młodych ludzi, którzy nie pamiętają tamtych czasów, przestrzegać przed powrotem tamtego czasu" - podkreślił Schetyna.
Proszony o ocenę mijającej kadencji Sejmu, marszałek powiedział, że była ona trudna, "bo przecięta katastrofą smoleńską". Ale, jak dodał, Sejm pracował dobrze. "Można mówić, że było zbyt dużo emocji, zbyt dużo czasami złych emocji, ale oceniam ją (kadencję Sejmu) jako przyzwoitą" - podkreślił.
"Tam gdzie nie było kamer, gdzie nie było mediów, udawało się naprawdę rzetelnie pracować" - dodał.
Schetyna był w Lublinie gościem konferencji poświęconej mniejszościom narodowym, etnicznym i językowym w Unii Europejskiej.