Zdaniem dr. Rafała Chwedoruka z UW po decyzji Trybunału Konstytucyjnego - który orzekł, że zakaz stosowania w kampanii wyborczej plakatów o powierzchni większej niż 2 m kw. i spotów jest sprzeczny z ustawą zasadniczą - Platforma stoi przed dużym dylematem, czy będzie używała w kampanii tych instrumentów, które sama najgłośniej krytykowała, czy pozostanie przy ograniczonym sposobie powadzenia kampanii.

Reklama

We władzach partii opinie ws. billboardów są podzielone. Posłowie PO nie kryją, że niezręcznie jest im korzystać z billboardów - po tym jak walczyli w Sejmie o wprowadzenie zakazu ich stosowania. Wiedzą jednak, że rezygnacja z reklamy na billboardach zmniejsza szanse partii w wyborach - stąd decyzja zarządu partii, aby to sztab wyborczy zajął stanowisko w tej sprawie.

Tusk deklarował pod koniec lipca, że będzie namawiał swoich kolegów z PO, by w kampanii wyborczej zrezygnowali z korzystania z billboardów. Przyznał jednocześnie, że chciałby, aby jego partia miała takie same szanse w wyborach jak konkurencja. Zapowiedział wówczas, że jego ugrupowanie postara się w ciągu najbliższych kilkudziesięciu godzin wypracować takie stanowisko, które pogodzi potrzebę skutecznej kampanii z oszczędnym gospodarowaniem środkami publicznymi.

Do tej pory jednak Platforma nie podjęła decyzji, czy korzystać z billboardów. Rzecznik klubu PO Paweł Olszewski powiedział w środę PAP, że decyzja Platformy w tej sprawie zapadnie w najbliższych dniach.

Nieoficjalnie politycy PO mówią, że jeśli koordynator kampanii Platformy Jacek Protasiewicz znajdzie przekonujące opinię publiczną argumenty, by PO stosowała billboardy, to partia będzie ich używać.

Negatywne stanowisko Tuska w sprawie billboardów popiera minister infrastruktury Cezary Grabarczyk. "Skłaniam się do tego, abyśmy zrezygnowali z billboardów jako formy promocji w czasie kampanii, ale decyzję podejmiemy wspólnie" - zapowiedział niedawno.

Również według szefa małopolskiej PO Ireneusza Rasia Polacy mają dosyć polityków, którzy "panoszą się po billboardach i spoglądają z wysoka jako potężni władcy".

Reklama



Politykiem, który otwarcie mówi, że jego partia nie zrezygnuje z billboardów, jest wiceszef PO, szef MSZ Radosław Sikorski. Minister nie kryje, że smutkiem napawa go odrzucenie zakazu prowadzania kampanii wyborczej na billboardach, ale - jak zaznaczył - "wszystkie partie (w tym także PO) będą wykorzystywały wszystkie możliwości reklamy, no i będziemy mieli to, co mieliśmy w poprzednich kampaniach".

Również według szefa klubu PO Tomasza Tomczykiewicza, "skoro reguły gry na to pozwalają, to powinniśmy z tych instrumentów korzystać". Jak dodał, Platforma musi odpowiedzieć na pytanie, czy w sytuacji gdy wszystkie partie będą korzystały z billboardów, "oddawać im pole, czy nie. W podobnym tonie w nieoficjalnych rozmowach wypowiada się kilku innych szefów regionów.

Szef kujawsko-pomorskiej PO Tomasz Lenz powiedział PAP, że nie będzie nakazu, aby nie używać billboardów, ale nie będzie także przymusu, by z nich korzystać. "W zależności od tego, co się będzie działo w kampanii wyborczej, jak ta kampania będzie wyglądała, szef sztabu podejmie decyzję" - zaznaczył.

Nieoficjalnie część polityków PO z władz partii przyznaje, że Platforma będzie korzystała z billboardów, choć - jak zapewniają - na pewno w mniejszym stopniu niż inne ugrupowania.

"Trybunał uznał, że można stosować billboardy i spoty, na pewno wszystkie partie, w tym przede wszystkim PiS, zaleją ulice wizerunkami swoich kandydatów. Nie możemy sobie pozwolić, żeby zostać w tyle i nie wziąć udziału w tej grze" - mówi PAP jeden z szefów regionów Platformy.

"Nie będzie jednak zalewania ulic naszymi billboardami, byliśmy im przeciwni, to teraz musimy zachowywać się odpowiedzialnie, kampania billboardowa będzie dużo mniejsza niż w poprzednich latach" - powiedział PAP jeden z polityków PO.

Członkowie władz PO zapewniają też, że nie ma decyzji, iż premier nie będzie występował na billboardach wyborczych PO. "Jak będzie taka potrzeba, to premier użyczy PO swojej twarzy. To będzie jednak wynikało z badań, analiz i tego, co się dzieje w kampanii" - powiedział PAP jeden z liderów PO.