Uroczystość odbywała się w Parku Wolności tuż przy Muzeum Powstania Warszawskiego w stolicy. Jego budowa to zasługa Lecha Kaczyńskiego, dlatego nic dziwnego, że prezydent pamięta o Powstańcach co roku. Lech Kaczyński podkreślał zasługi weteranów tego wolnościowego zrywu. "63 dni walki w Warszawie docenili nawet wrogowie Polski" - powiedział.

Reklama

Prezydent przypominał, że 1 sierpnia 1944 roku naprzeciwko dobrze uzbrojonej armii niemieckiej stanęła niemal nieuzbrojona Armia Krajowa. A mimo to toczyła bohaterski i często zwycięski bój. Lech Kaczyński podkreślił, że warto było wtedy walczyć i warto dziś zachować tradycję tej walki.

"Przez 63 dni istniała wtedy między hitlerowskim a sowieckim imperializmem, na małym skrawku ziemi, wolna Polska. Wolna Polska jest zawsze wartością najwyższą" - mówił prezydent.

Ale nie tylko słowami doceniał Powstańców. Weterani dostali odznaczenia. W imieniu odznaczonych prezydentowi podziękował Ryszard Jakubowski, ps. Boruta. "To szczególna satysfakcja, że odznaczeni zostaliśmy tutaj - w Muzeum Powstania Warszawskiego" - podkreślił.

W uroczystości wziął też udział ostatni prezydent na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski.

W trwającym dwa miesiące Powstaniu Warszawskim zginęło ok. 18 tysięcy żołnierzy armii powstańczej i aż 180 tysięcy cywilów zabitych przez Niemców.