"Był kit, przyszłość to LiD", "Nie chcesz braci - głosuj na Lewicę i Demokraci" - z takimi hasłami na ustach wkroczył na mównicę witany owacjami na stojąco Aleksander Kwaśniewski. Były prezydent przedstawił program partii, spisany pod hasłem "Nowa polityka, nowa nadzieja".

Reklama

Wszystko zaczęło się jednak od ostrego ataku na PiS. "Polska znalazła się w najgłębszym kryzysie politycznym od 1989 roku. Pełną odpowiedzialność za to ponosi Jarosław Kaczyński i PiS" - grzmiał Kwaśniewski. Oskarżał braci Kaczyńskich o szerzenie "fałszywej i nieuczciwej koncepcji IV RP".

Były prezydent mówił wprost do Jarosława Kaczyńskiego i jego współpracowników z rządu: "Bawicie się prawem, nie respektujecie prawa". Wytknął PiS-owi jego koalicję z Samoobroną i LPR.

Gdy skończyły się oskarżenia, Kwaśniewski zaczął prezentować dorobek rządów lewicowych. A lista przypisywanych im przez byłego prezydenta osiągnięć była długa: konstytucja z 1997 roku, wejście Polski do Unii Europejskiej i NATO, sukcesy na arenie międzynarodowej.

Na koniec Aleksander Kwaśniewski spuścił z tonu i zaczął apelować o porozumienie i zakończenie wojen. "Jeżeli LiD wygra najbliższe wybory - a to jest prawie pewne (oklaski) - to będziemy gotowi na współpracę, nie odrzucimy nikogo, kto przychodzi z inną myślą, z inną ideą" - obiecywał.

Kwaśniewski sięgnął też do przeszłości, w wielu punktach mało przyjemnej dla lewicy. Przyznał, że były błędy. "Ale głosujcie na LiD, bo LiD jest lepszy, bo jest mądry swoją przeszłością" - wołał.