W logistycznym przygotowaniu protestu, policjantów wspiera ich związek zawodowy. Zapewnia m.in. transport autokarowy. Jednak sama idea masowej demonstracji narodziła się w internecie, na policyjnym forum dyskusyjnym. Czy dziś w Warszawie będzie spokojnie? - Liczymy na odpowiedzialną postawę naszych kolegów. Jednak dla nas to demonstracja jak każda inna. Jesteśmy do niej profesjonalnie przygotowani - zapewnia w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" szef stołecznej policji Adam Mularz.

Reklama

Przewodniczący policyjnej "Solidarności" Antoni Duda uważa, że protest jest konieczny, bo rząd Donalda Tuska tylko psuje policję. - Zapowiada niekorzystne zmiany w ustawie emerytalnej, stale tnie finanse - skarży się Duda.

W rzeczywistości prace nad zmianami w emeryturach mundurowych zapowiadane przez byłego szefa MSWiA Grzegorza Schetynę utknęły w ministerialnych gabinetach. Dziś nie wiadomo nawet jaki będzie miała kształt. Na pewno policjanci stracą prawo do przechodzenia na emeryturę po 15 latach. - Nie wiemy jednak, czy będzie to obowiązywało już służących, czy tylko nowo przyjmowanych - wyjaśnia oficer ze Śląska z 12-letnim stażem. Wybiera się na jutrzejszą demonstrację.

Związki biją na alarm, bo liczba wakatów w policji sięga dziś 4700. - W lipcu rząd zmniejszył o trzy tysiące liczbę etatów policyjnych. Do tego dochodzą wakaty. Ministerstwo już zadeklarowało, że w przyszłym roku nie będzie żadnych przyjęć - mówi Antoni Duda. Słowa związkowców potwierdzają statystyczne biuletyny Komendy Głównej Policji. W wielu województwach bardzo szybko rośnie zagrożenie pospolitą przestępczością: włamaniami, kradzieżami, rozbojami oraz bójkami.

Reklama

Niedawno nowo mianowany szef MSWiA Jerzy Miller spotkał się z policjantami. Nie odpowiedział na żadne konkretne pytanie. - Nadal nie wiemy jakie jest stanowisko w sprawie naszych emerytur. Usłyszeliśmy za to dużo o konieczności oszczędzania, a my nie mamy pieniędzy nawet na papier toaletowy - mówi policjant z ruchu drogowego na Mazowszu.