Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed zawiejami i zamieciami śnieżnymi, głównie w Polsce wschodniej i centralnej. Według IMiGW zawieje i zamiecie występują w województwach: warmińsko-mazurskim, mazowieckim, świętokrzyskim, podlaskim, lubelskim i podkarpackim.

Reklama

Wiatr o średniej prędkości dochodzącej do 35 km/h, w porywach do 55 km/h oraz słabe i umiarkowane opady śniegu powodują zawieje lub zamiecie śnieżne.

Z powodu opadów śniegu pasażerowie kolei muszą się liczyć z opóźnieniami pociągów, sięgającymi przeważnie od kilku do kilkunastu minut. Tak jest np. w okolicach Szczecina i Gdańska. Godzinne spóźnienia mają składy w okolicach stacji Warszawa Okęcie, a największe, kilkugodzinne - jadące z Niemiec.

Jak powiedział rzecznik PKP Intercity Paweł Ney, nocny pociąg "Kiepura" wjechał z Niemiec do Polski z ponad pięciogodzinnym opóźnieniem. "Niemcy mają u siebie jakieś problemy, ale po naszej stronie granicy jest o wiele lepiej. Pociągi Intercity mogą mieć opóźnienia od kilku do kilkunastu minut" - wyjaśnił.

Podobnie pociągi Kolei Mazowieckich i Przewozów Regionalnych. Rzecznik KM Marcjusz Włodarczyk powiedział, że dużych opóźnień w stosunku do rozkładu nie ma. Także ruch pociągów Przewozów Regionalnych odbywa się mniej więcej normalnie.

"Największe problemy są w okolicach Szczecina, gdzie spóźniły się dwa pociągi. Jeden opóźnił się pod Poznaniem, jeden między Wrocławiem a Opolem i jeden na trasie Gliwice - Kędzierzyn Koźle. Zdarzają się kłopoty z taborem, jak np. zamarznięcie schodków, ale to małe usterki, które na ogół są usuwane w kilka, kilkanaście minut" - powiedział Michał Lipiński z Przewozów Regionalnych.

"Problemy z kursowaniem pociągów wynikają głównie z awarii rozjazdów spowodowanymi śniegiem, pęknięciami szyn i oblodzeniem sieci trakcyjnej spowodowanymi mrozem. Tak długo jak pada śnieg i jest mróz, trzeba się z tym liczyć" - powiedział rzecznik zarządzającej torami spółki PKP Polskie Linie Kolejowe Krzysztof Łańcucki. Jak powiedział, do tej pory zanotowano ok. 20 pęknięć szyn i 50 uszkodzeń rozjazdów.

Reklama

Łańcucki wyjaśnił, że awaria taboru na linii do krakowskiego portu lotniczego Balice spowodowała, że ruch pociągów był tam czasowo przerwany - na lotnisko nie pojechały trzy pary pociągów. "Wszystkie nasze ekipy są w stanie gotowości; kiedy tylko usłyszymy o jakichś problemach, natychmiast reagujemy. Na szczęście nie pada taki mokry śnieg jak w październiku, który łamał drzewa i zrywał sieci trakcyjne, więc jest stosunkowo spokojnie" - dodał Łańcucki.

Ruch na warszawskim lotnisku Okęcie odbywa się bez zakłóceń.

Zima zaatakowała. Czekamy na Wasze zdjęcia na infooko!

p

Fatalne warunki na drogach

Z powodu padającego śniegu w całym kraju są duże utrudnienia w ruchu - alarmuje policja i apeluje do kierowców o szczególną ostrożność i dostosowanie prędkości do trudnych warunków panujących na drogach.

"Zazwyczaj gdy zima zaatakuje, dochodzi do dużej liczby kolizji. Kierowcom początkowo trudno się przestawić się na zimowe warunki na jezdniach. Tworzą się też korki, bo w takich sytuacjach zazwyczaj jeździmy wolniej" - powiedział rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski.

Zaapelował do kierowców o szczególną ostrożność. "Zwracajmy uwagę na innych użytkowników dróg, także pieszych. Próbujmy przewidzieć ich zachowanie. Jedźmy wolniej, ponieważ łatwo jest wpaść w poślizg; nie siadajmy też za kierownicę pod wpływem alkoholu" - dodał.

Podkreślił również, że kierowcy, którzy jeszcze nie zmienili opon na zimowe, powinni zrobić to jak najszybciej. "W takich warunkach nie można jeździć na oponach letnich" - dodał.

Warszawa sparaliżowana

Przykładem trudnej sytuacji na drogach jest Warszawa. Przed południem doszło w stolicy aż do 21 kolizji i jednego wypadku - potrącenia pieszej. W wielu miejscach tworzą się duże korki.

Jak poinformowała rzeczniczka Zarządu Oczyszczania Miasta Iwona Fryczyńska akcja odśnieżania stołecznych ulic trwa nieprzerwanie od środowego wieczoru. "Uczestniczy w niej ponad 170 solarek. Kilkunastogodzinny opad śniegu przy temperaturze do - 10 stopni Celsjusza nie pozwala jednak doprowadzić nawierzchni do standardu czarnej jezdni, mimo użycia maksymalnej dawki środka chemicznego. Taka temperatura to prawie graniczny próg skutecznego działania mieszanki chlorku sodu z chlorkiem wapnia" - dodała.

Zaapelowała także o - jeśli to możliwe - jak najczęstsze korzystanie ze środków komunikacji miejskiej. "Służby oczyszczania ZOM zajmują się tylko tymi ulicami, po których kursują autobusy miejskie. Kto nie czuje się pewnie za kierownicą albo nie ma zimowych opon, nie powinien dla wspólnego bezpieczeństwa siadać za kierownicę" - dodała