Od maja 2006 r., kiedy w fotelu prezesa TVP zasiadł Bronisław Wildstein, zwalniani pracownicy wytoczyli spółce 84 procesy. W ciągu niespełna czterech lat 18 osób swoje sprawy już wygrało, z jedną TVP podpisała ugodę, 10 postępowań umorzono, a w przypadku 9 osób powództwo oddalono. "Wynika z tego, że niemal połowę spraw telewizja de facto przegrała. To świadczy o braku wiedzy jej menedżerów i kadr spółki, którzy do takich sytuacji doprowadzili" - ocenia Dominika Staniewicz, ekspert od rynku pracy BCC. Zwolnieni dyrektorzy nieoficjalnie przyznają mu rację. "Każdy nowy zarząd robił czystki, bo trzeba było zrobić miejsce dla swoich. A przecież odszkodowań nikt nie płaci ze swojej kieszeni" - mówi jeden z byłych menedżerów TVP.

Reklama

Powody zwolnień nierzadko były wyssane z palca. Na proces z TVP zdecydował się m.in. Robert Kozak, zwolniony przez Wildsteina szef "Wiadomości". Zarząd w uzasadnieniu wypowiedzenia napisał, że pod jego kierownictwem "Wiadomości" straciły widzów. "Powiedziałem prezesowi, że to nieprawda" - mówił Kozak w jednym z wywiadów. Wildstein miał mu odpowiedzieć: możesz iść do sądu. I Kozak tak zrobił. Zażądał 300 tys. zł odszkodowania i przywrócenia do pracy. Sprawa zakończyła się na jego korzyść.

Sprawę z telewizją wygrali m.in. Tomasz Ziółkowski, dziennikarz sportowy i narzeczony Moniki Olejnik, publicysta Andrzej Kwiatkowski oraz zwolniona dyscyplinarnie przez Piotra Farfała dyrektorka biura programowego TVP Halina Przebinda. Zarzucono jej, że nie poinformowała szefostwa o swoim zwolnieniu lekarskim. W sadzie udowodniła, że dopełniła wszystkich obowiązków. TVP zawarła z nią ugodę i wypłaciła jej należną pensję.

Ile wyniosły koszty sądowych procesów, odszkodowań i wszystkich należności? TVP nie chce o tym rozmawiać.

czytaj dalej

Reklama



W sądach ciągnie się jeszcze 45 procesów. O przywrócenie do pracy czy wypłacenie należnej odprawy walczą chociażby zwolnione dyscyplinarnie przez prezesa Piotra Farfała była rzeczniczka TVP i dyrektor marketingu Aneta Wrona, której zarzucono, że nie wykonała wstępnych badań pracowniczych.

Reklama

Walkę w sądzie zapowiedział nawet sam Farfał, którego pożegnano dyscyplinarką. "Gdy spojrzy się na listę przegranych przez TVP procesów, to włos się jeży na głowie. Ta lista się jeszcze wydłuży, gdy rozstrzygną się sporne kwestie ze zwolnieniami grupowymi" - mówi Jeliński.

Nowe władze telewizji też zwalniają, ale są przy tym znacznie ostrożniejsze. Z nieoficjalnych informacji wynika, że odprawom zaczął się przyglądać minister skarbu. Już Bogusław Szwedo, pełniący w zeszłym roku obowiązki prezes TVP, przyglądał się procesom pracowników zwalnianych przez Farfała. "Uważałem, że trzeba wyjść z twarzą z tego nieeleganckiego zachowania, a poza tym płacone odszkodowania są zbyt kosztowne, biorąc pod uwagę złą sytuację finansową spółki" - mówi Szwedo. Ubiegły rok TVP zakończyła ze stratą 100 mln zł.

p

108 tyle postępowań w udziałem TVP toczy się dziś w sądach

45 tyle spraw wytoczonych TVP przez jej pracowników czeka na rozstrzygnięcie

18 procesów od maja 2006 r. zakończyło się korzystnym dla pracownika wyrokiem