ARTUR GRABEK: Na pogrzeb prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz pierwszej damy Marii Kaczyńskiej przybędzie około 80 delegacji zagranicznych.

Reklama

JAN WOJCIECH PIEKARSKI: Niedzielne uroczystości pogrzebowe są wydarzeniem unikalnym zarówno w historii Polski, jak i polskiego protokołu dyplomatycznego. Nigdy tak wiele głów państw: tych koronowanych, ale także prezydentów, premierów czy specjalnych wysłanników uczestniczyło w jednym wydarzeniu w Polsce. Jest to dowód na wielki prestiż polskiego państwa, uznanie dla osoby prezydenta Lecha Kaczyńskiego, ale również hołd oddany narodowi polskiemu za to, jak przeżywa okres żałoby. Myślę, że właśnie ta wyjątkowa postawa Polaków wpłynęła na to, że aż tak wielu przywódców zdecydowało się przybyć do Polski, by pokazać swoją solidarność, swoje współczucie.

Jak z punktu protokołu dyplomatycznego wygląda takie wydarzenie. Samolot z delegacją ląduje na lotnisku w Balicach i co dzieje się dalej?
Na lotnisku zabezpiecza się powitanie. Ale jest to raczej przywitanie techniczne. Delegacje witają przedstawiciele Kancelarii Prezydenta i przedstawiciele władz miejscowych, czyli w przypadku Balic np. wojewoda małopolski. Wszystko z krótką asystą wojskową. Następnie delegacja wsiada do kolumny aut, które przewożą ją na miejsce uroczystości. Limuzyny zabezpiecza Biuro Ochrony Rządu: oficerowie BOR kierują tymi autami oraz je ochraniają. Wyjątek stanowi prezydent USA, w jego przypadku transport zapewnia strona amerykańska. Nie wykluczam, że podobny scenariusz będzie realizowała także strona rosyjska. Polacy w takiej sytuacji zapewniają eskortę policyjną, która otwiera i zamyka przejazd takiej kolumny.

Czy monarchowie mają zabezpieczoną jakąś specjalną formę transportu.
Nie, wszystko pozostaje w gestii BOR, choć oczywiście ambasady mogą mieć swój udział w organizacji transportu.

Limuzyny podjeżdżają pod bazylikę Mariacką.
Z reguły organizuje się to w ten sposób, że ostatni na miejsce ceremonii podjeżdżają najważniejsi gości i to oni jako pierwsi opuszczają to miejsce po jej zakończeniu.

Kiedy dochodzi do powitania pomiędzy władzami krajowymi a delegacjami.
Gdybym organizował takie powitanie, zaproponowałbym przy wejściu do bazyliki. Linia powitania powinna wyglądać następująco: marszałek Sejmu pełniący obowiązki prezydenta, premier, marszałek Senatu, minister spraw zagranicznych oraz przedstawiciel władz miejscowych.

Według jakiego klucza goście powinni zostać usadzenie w trakcie ceremonii kościelnej jak późniejszych uroczystości na Wawelu?
Najważniejsze miejsca, najbliżej trumien, należą się rodzinie zmarłych. Potem mamy przedstawicieli władz krajowych oraz władz zagranicznych. Jeżeli chodzi o władze krajowe to najważniejsze miejsce zajmuje marszałek Sejmu, który pełniąc obowiązki głowy państwa, jest gospodarzem tych uroczystości. Co do delegacji zagranicznych usadza się ich według następującego klucza: monarchowie, prezydenci, premierzy i przedstawiciele organizacji międzynarodowych. W każdej z tych grup stosuje się zasadę długości sprawowania urzędu, czyli albo zasiadania na tronie, albo terminu objęcia funkcji prezydenta lub premiera. W tej sytuacji gdzie obok króla Hiszpanii, Szwecji czy Norwegii będą tak ważni goście jak prezydent najważniejszego sojusznika, czyli Stanów Zjednoczonych, prezydent największego sąsiada czyli Rosji, co więcej kraju, w którym doszło do tragedii, zabezpiecza się dla nich specjalne miejsce protokolarne. Żywię nadzieję, że pierwsze ławy bazyliki Mariackiej będą na tyle pojemne, aby zasiedli w nich monarchowie oraz najważniejsi prezydenci.

Reklama

Czy są jakieś reguły, które wpływają na to, według jakiego obrządku zostanie odprawiona msza?
To goście podporządkowują się do miejscowego ceremoniału. Lech Kaczyński był wyznania rzymskokatolickiego, więc nie budzi najmniejszych wątpliwości, że w takim obrządku odbędzie się msza żałobna.

Po jej zakończeniu kondukt żałobny przemieści się na Wawel.
Z punktu widzenia bezpieczeństwa nie sądzę, aby była to formuła pieszego konduktu. Goście najprawdopodobniej zostaną dowiezieni na dziedziniec Wawelu. Do krypty zapewne wejdzie tylko wąskie grono najbliższych, chociażby ze względu na jej wielkość.

Czy protokół dyplomatyczny wymaga od organizatorów podjęcia delegacji obiadem lub kolacją?
Nie ma takiego obowiązku ani takich oczekiwań. Choć jakieś napoje mogą zostać zaserwowane. Najprawdopodobniej już po zakończeniu uroczystości, kiedy delegacje będą oczekiwały na wyjazd. Skromny bufet może też zostać zaoferowany na lotnisku.
Podzielę się swoimi doświadczeniami z państwowego pogrzebu zamordowanego w 1995 roku Icchaka Rabina, w którym uczestniczyłem w Jerozolimie wspólnie z premierem Józefem Oleksym. Przylot, autokar z lotniska na miejsce uroczystości - około godzinne oczekiwanie na rozpoczęcie ceremonii, na krześle oczekiwała butelka wody mineralnej. Ceremonia pogrzebowa. Po uroczystości przejście przewodniczących delegacji do miejsc, gdzie zostało złożone ciało. Zejście do autokaru, przyjazd na lotnisko i lot do kraju.

Organizatorzy są odpowiedzialni za zapewnienie gościom noclegu lub miejsca, gdzie będą oni mogli się odświeżyć.
To leży w gestii ambasady. Placówki dyplomatyczne oczywiście są wspierane przez protokół dyplomatyczny.

Jaki strój obowiązuje uczestników takich wydarzeń?
Czarny garnitur, biała koszula oraz czarny krawat obowiązuje żałobników. Goszczący panowie powinni mieć ciemny garnitur i ciemny krawat. Panie powinny mieć ciemny strój, mogą mieć też czarny kapelusz.

Jan Wojciech Piekarski, jest byłym dyrektorem protokołu dyplomatycznego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, byłym ambasadorem RP w Brukseli oraz Tel Awiwie, autorem książki "Protokół dyplomatyczny i dobre obyczaje" oraz wykładowcą Europejskiej Akademii Dyplomacji