Trumny Lecha Kaczyńskiego i Marii Kaczyńskiej spoczywały na lawetach armatnich za wojskowymi samochodami. Trumna prezydenta przykryta jest Proporcem Prezydenta RP - identycznym jak przedwojenna Chorągiew Rzeczypospolitej, którą okryto trumnę marszałka Józefa Piłsudskiego. Trumnę Marii Kaczyńskiej okrywa biało-czerwona flaga.

Reklama

W kondukcie żałobnym szła najbliższa rodzina pary prezydenckiej. Trumnom Marii i Lecha Kaczyńskich towarzyszyła m.in. konna eskorta honorowa żołnierzy Wojska Polskiego. Biły dzwony warszawskich kościołów.

Przejazdowi konduktu zmierzającego do archikatedry św. Jana towarzyszyły tysiące osób zebranych na warszawskiej Starówce.

Jak powiedział PAP proboszcz katedry, ksiądz Bogdan Bartołd, wierni, którzy chcą pomodlić się przy trumnach, będą mogli wejść dopiero po mszy, głównym wejściem.

"Trumny z ciałami prezydenta i jego małżonki zostaną ustawione przed głównym ołtarzem. Czuwanie rozpocznie się bezpośrednio po mszy, zaplanowanej na godz. 18 w sobotę i będzie trwało do 6.30 rano w niedzielę" - powiedział ksiądz Bartołd. Dodał, że "o 6.30 skończy się nawiedzanie, o 7.00 modlitwę pożegnalną poprowadzi metropolita warszawski, arcybiskup Kazimierz Nycz. Potem trumny z ciałami prezydenckiej pary zostaną wyprowadzone i przewiezione karawanami na lotnisko".

Proboszcz katedry św. Jana zaapelował, by oddawanie czci parze prezydenckiej odbywało się godnie, ale zarazem sprawnie, bo Lechowi i Marii Kaczyńskim cześć chce oddać bardzo wiele osób. "Prosimy, by poświęcać na modlitwę tylko krótką chwilę i pozwolić pomodlić się innym" - powiedział.

W warszawskiej archikatedrze trumny pary prezydenckiej pozostaną do niedzieli rano, kiedy to przetransportowane zostaną do Krakowa, gdzie po uroczystościach pogrzebowych, Lech i Maria Kaczyńscy zostaną pochowani w krypcie na Wawelu.