Makabrycznego odkrycia dokonał robotnik, który miał remontować mieszkanie w Olsztynie. Jak ustalił dziennik.pl, kobieta wisiała na sznurze, w łóżeczku leżało 3-letnie dziecko. Nie oddychało.
Mężczyzna wezwał policję i pogotowie. "Niestety, lekarz mógł tylko stwierdzić zgon" - mówi rzeczniczka warmińsko-mazurskiej policji Anna Siwek. Dodaje, że policjanci znaleźli w mieszkaniu list pożegnalny. Lekarz sądowy wstępnie ustalił, że dziecko prawdopodobnie zostało utopione, a jej matka popełniła samobójstwo, wieszając się.
Jednak mimo listu i braku śladów walki w mieszkaniu, śledczy biorą pod uwagę wątek morderstwa. "Nie możemy wykluczyć takiej wersji" - mówi Siwek. Zwłaszcza, że powieszona kobieta miała skute kajdankami ręce, a w mieszkaniu było uchylone okno.
Policjanci przesłuchują partnera zmarłej kobiety, jej brata i matkę.