Ksiądz Sadkiewicz od kilku dni uśmiecha się z plakatów m.in. w Warszawie, Zabrzu, Katowicach i Wrocławiu. Dlaczego właśnie on został twarzą kampanii? "Wybór nie był przypadkowy. Jego dorobek w dziedzinie popularyzacji transplantologii i krwiodawstwa jest ogromny. A poza tym... podoba się kobietom" - mówi szef stowarzyszenia Krzysztof Pijarowski.
Kampania nie ogranicza się do billboardów. W wielu centrach handlowych i na ulicach zobaczyć można citylighty (podświetlane tablice ogłoszeniowe) z projektem "Biorca-Dawca". "Każdy, kto przyśle nam zdjęcie billboardu ze swojego miasta i opisze je, otrzyma firmową koszulkę" - dodaje Pijarowski.
Ks. Piotr Sadkiewicz jest znanym organizatorem akcji krwiodawstwa. Przeprowadza je od początku swojej pracy w parafii św. Michała Archanioła w Leśnej. Sam jest dawcą szpiku kostnego, a troje jego parafian już miało okazję w ten sam sposób pomóc bliźnim. Po części dzięki niemu w diecezji bielsko-żywieckiej każdej niedzieli pod inną parafię podjeżdża teraz ambulans do poboru krwi.
W tym roku ks. Piotr został laureatem nagrody przyznawanej przez stowarzyszenie Życie po przeszczepie im. Brajana Chlebowskiego. Ten sześciolatek dwa lata temu uratował przed ogniem ojca i lokatorów łódzkiej kamienicy. Sam zginął w pożarze, ale jego organy ocaliły życie kilkorgu ciężko chorym dzieciom. "Nie robię niczego nadzwyczajnego. Przecież w innych parafiach zajmują się kuchnią dla potrzebujących, jeszcze gdzie indziej organizują pomoc najuboższym. Transplantologia i krwiodawstwo to moja propozycja dla parafian i tyle" - mówi krótko duchowny.
"I tyle" znaczy ni mniej, ni więcej tylko ponad tysiąc parafian noszących w portfelach deklarację woli przekazania po śmierci swych organów ludziom potrzebującym przeszczepu, 267 zarejestrowanych w banku dawców szpiku i 500 krwiodawców. Jaka jest według księdza recepta na sukces? "Leśna nie jest wielką metropolią. To zwykła wieś na Żywiecczyźnie, w której Kościół i parafia spełniają wiele ról. Nie tylko duchowych. To centrum kulturalne i sportowe. A kiedy ludzie czują, że są wspólnotą, wiedzą, że z każdą sprawą mogą przyjść na plebanię, łatwiej ich przekonać do różnych inicjatyw" - wyjaśnia proboszcz Sadkiewicz.
Jego pomysły od dawna znajdują uznanie. "Dwa lata temu został proboszczem roku 2005 w Polsce za inicjatywy związane z propagowaniem krwiodawstwa i przeszczepów" - przypomina prof. Jerzy Stanisław Gielecki ze Śląskiej Akademii Medycznej. Dla Janusza Świtaja, który sam też próbuje zmieniać świat i pomagać niepełnosprawnym, choć sam jest sparaliżowany od 16 lat, proboszcz z Leśnej to przykład skuteczności. "Ma cel w życiu i potrafi do niego przekonać innych. A ponieważ jest kapłanem, musiał z pewnością jeszcze skłonić do swoich pomysłów hierarchię. To niesamowite" - podkreśla.
"Liczymy, że przykład ks. Sadkiewicza zdopinguje innych proboszczów. Mamy dla nich dwa tysiące plakatów do wywieszenia w kościołach. Wystarczy wejść na stronę www.przeszczep.pl, aby otrzymać je za darmo pocztą. Tą drogą można również zamówić deklaracje woli" - wyjaśnia Krzysztof Pijarowski.