Niedysponowani, zmęczeni, z katarem - uczniowie pod byle pretekstem wykręcają się od udziału w lekcjach WF-u. Minister edukacji chce to zmienić.

"Nie wszystkie dzieci i młodzi ludzie są zainteresowani wyczynowym uprawianiem sportu" - tłumaczy pomysł minister Hall. Dlatego chce, by szkoły mogły zaproponować uczniom coś, co do tej pory z WF-em raczej się nie kojarzyło - jogę, naukę tańca czy aerobic. I w ten sposób przekonać ich do aktywności fizycznej.

Reklama

Jak wygląda plan minister? Dwie godziny lekcji wychowania fizycznego, na których uczniowie będą rozwijali ogólną sprawność fizyczną. I dwie godziny zajęć, o których dzieci i młodzież zdecydują sami. W ramach możliwości, jakie ma szkoła, wybiorą sobie rodzaj zajęć.

Minister edukacji przypomniała, że już teraz prawo oświatowe umożliwia prowadzenie zajęć WF w ten sposób i są szkoły, w których jest to z powodzeniem realizowane.