Krewkiemu emerytowi w czasie weekendu na działce puściły nerwy na widok dziarsko krzątającego się za płotem 50-latka. Chwycił metalową rurkę i ruszył na sąsiada. Posypały się razy. Zaatakowany mężczyzna osunął się na ziemię. Wtedy 70-letni działkowiec skrępował go sznurem i wrzucił do ciemnej ziemianki.
Na szczęście dla ofiary na działkach w miejscowości Poddębie byli jeszcze inni sąsiedzi. Jeden z nich zaalarmował policję. Działkowiec przyznał się do ataku na sąsiada i pokazał, gdzie go ukrył. "Jak się okazało, 50-letni mężczyzna miał obrażenia głowy i wymagał pomocy lekarskiej" - opowiada Dorota Tietz ze stołecznej policji.
Działkowiec leżał w ziemiance kilka godzin, zanim mundurowi przyszli mu z odsieczą. Nadpobudliwy emeryt może w zamknięciu spędzić nawet pięć lat. Taki wyrok grozi mu za pobicie i związanie sąsiada. Na proces poczeka w areszcie.