"Polska to jedyne państwo postkomunistyczne, które nie ma prawa regulującego kwestie rekompenstat" - twierdzą amerykańscy decydenci. Dlatego właśnie, obie izby Kongresu USA, przygotwały już w czerwcu odpowiednie rezolucje wzywające Polskę do wypłaty odszkodowań.

"Nasz dokument trafi pod obrady komisji spraw zagranicznych izby w najbliższą środę" - ujawnia "Newsweekowi" Joseph O'Brien, rzecznik kongresmena Eliota Engela z Nowego Jorku, jednego z 30 wnioskodawców. Chcą oni natychmiastowego i sprawiedliwego zwrotu lub wypłaty odpowiedniej rekompensaty za własność skonfiskowaną przez reżimy nazistowski i komunistyczny.

Znacznie dalej poszli senatorowie. Ich rezolucja podkreśla potrzebę kompleksowego rozwiązania kwestii własności religijnej, komunalnej, a także prywatnej. Co więcej, dokument mówi nie tylko o rekompensatach za nieruchomości, ale też za utracone dzieła sztuki czy papiery wartościowe - donosi "Newsweek".

To znacznie poszerza grono uprawnionych do ubiegania się o pieniądze z polskiego budżetu, bo do tej pory brano pod uwagę jedynie wypłaty za nieruchomości. A wartość mienia, którego zwrotu domagają się byli właściciele, waha się - według różnych szacunków - między 60 a grubo ponad 100 mld zł.

Kongres najprawdopodobniej połączy obie rezolucje we wspólny akt obu izb. "Jeśli jego treść, będzie taka jak w senackiej propozycji, to mamy problem. W Polsce nie ma uregulowań pozwalających oszacować wartość utraconych aktywów czy dzieł sztuki" - zwraca uwagę prof. Krzysztof Michałek, amerykanista z Uniwersytetu Warszawskiego.

Jego zdaniem przyjęcie rezolucji grozi tym, że Kongres będzie wywierać presję na władze wykonawcze USA, a za ich pośrednictwem na Polskę. "Może to przynieść efekt, gdy nasz kraj będzie petentem. Amerykanie powiedzą wtedy: nie możemy pomóc, póki nie załatwicie roszczeń, bo taka jest rezolucja Kongresu" - tłumaczy Michałek.

Ale sami Amerykanie uspokają. "Ta rezolucja nie nakłada na Polskę żadnego obowiązku. Ma jedynie wyrazić opinię Senatu i nasze zainteresowanie sprawą. Uważamy, że restytucja mienia powinna mieć miejsce" - mówi Matt Nosanchuk, rzecznik głównego sprawozdawcy senackiego projektu Roberta Nelsona.











Reklama