Krakowski sąd, po zapoznaniu się z materiałami ze śledztwa w sprawie śmierci ojca byłego ministra sprawiedliwości, a także - prawdopodobnie - z ostatnimi opiniami zachodnich specjalistów, zdecydował, że nie można umorzyć śledztwa w tej sprawie, jak chciała tego prokuratura. Zdaniem sądu, istnieją jeszcze wątpliwości, które należy wyjaśnić.

Reklama

Prokuratura została więc zobowiązana do dalszego prowadzenia śledztwa i wyjaśnienia wszelkich okoliczności śmierci Jerzego Ziobry.

>>>Przeczytaj, co Zbigniew Ziobro mówi o śmierci swojego ojca

Jerzy Ziobro zmarł 2 lipca 2006 roku. Jego rodzina miała żal do lekarzy, że ci nie poinformowali jej o skutkach procedury angioplastyki i związanym z nią ryzykiem. Sprawa trafiła najpierw do Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie, a gdy pojawiły się sugestie, że mogą być na nią jakieś naciski, do Prokuratury Rejonowej w Ostrowcu Świętokrzyskim.

Śledczy z Ostrowca Świętokrzyskiego umorzyli w kwietniu śledztwo, uznając, że lekarze i pielęgniarki nie narazili pacjenta, nawet nieumyślnie, na utratę zdrowia i życia; a śmierci pacjenta nie można było zapobiec. Opinię taką wydali biegli z Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej w Łodzi.

Zażalenie na tę decyzję złożyli Zbigniew Ziobro, jego brat, ich matka oraz adwokat. Były minister sprawiedliwości dołączył też do dokumentów sprawy opinie zachdonich specjalistów, z których wynikało, że do śmierci jego ojca przyczyniły się błędy lekarzy.

>>>Zobacz, co o śmierci ojca Ziobry napisali zagraniczni biegli