LIST OTWARTY DO ZBIGNIEWA ZIOBRY

Panie Pośle,

nazywam się Paweł Kukiz. Niegdyś byłem zwolennikiem koalicji PO - PiS. Przeszło mi, ale nie to jest istotą mojego listu.

Jestem ojcem 8-letniego dziecka, które urodziło się z poważną wadą nerek. By mogło żyć, niezbędna była transplantacja tego organu. Nie było łapówek, nie było znajomości - była modlitwa o to, by Dziecko dożyło przeszczepu. Córka jest już dwa lata po operacji i - Bogu dzięki - w dobrej kondycji. Nerkę otrzymała w ostatniej chwili. Do tego czasu była dializowana otrzewnowo. Po sześciu latach dializ otrzewna przestawała funkcjonować, ale na szczęście udało się zdążyć z przeszczepem. Na szczęście, bo tuż przed Pańską słynną wypowiedzią dotyczącą doktora G.: "już nikt nigdy przez tego pana życia pozbawiony nie będzie". Na pamięć znam te słowa. Po nich to właśnie w sposób bardzo znaczny spadła liczba zabiegów transplantacyjnych. Pan jest prawnikiem, więc powinien Pan znać pojęcie związku przyczynowo-skutkowego. Oglądałem całą konferencję z Pana udziałem dotyczącą tej sprawy w TVP - a więc w mediach, na których kształt znaczny wpływ w tamtym czasie miała Pańska partia. Nie odniosłem wrażenia, by cokolwiek było "wyrywane z kontekstu". Osobiście wątpię, by kwestią tylko przypadku było to, iż bezpośrednio po Pańskiej wypowiedzi gwałtownie spadło dawstwo, transplantolodzy bali się operować, a anestezjolodzy stwierdzać śmierć pnia mózgu. Nie mnie oceniać, co było kontekstem, a co nie. Od tego są instytucje Wymiaru Sprawiedliwości i wciąż czekam na to, by zajęły się one dochodzeniem na ile "z kontekstu wyrwane słowa" przyczyniły się do znacznego wzrostu liczby zgonów wśród pacjentów oczekujących na transplantację. Chciałbym się mylić w swoich przypuszczeniach, lecz jeśli potwierdzą się one chociaż w części, to niech Bóg Panu wybaczy.

Reklama

A jeśli czuje Pan urażony moimi wątpliwościami, to gotów jestem - przed Sądem - wysłuchać Pańskich racji.

Paweł Kukiz

>>>Przeczytaj odpowiedź Ziobry na list Kukiza

>>>Przeczytaj, dlaczego Zbigniew Ziobro nie chciał cofnąć swoich słów o Mirosławie G.