"Jest gorzej, ludzie to zauważają i zaczynają się bać. Ale nie wszyscy. Większa obawa jest wśród klasy średniej, która jest częściej zadłużona we frankach, za to więcej optymizmu przejawiają osoby młode, które w kryzysie widzą szanse na zrobienie kariery, oraz ludzie starsi" - mówi DZIENNIKOWI Mateusz Galica z OBOP-u. "I nie chodzi tylko o to, że nie mają kredytów. Oni pamiętają więcej i wiedzą, że może być jeszcze gorzej" - dodaje.

Reklama

"Ciekawe jest to, że ludzie dużo gorzej oceniają stan gospodarki niż sytuację własnych rodzin. Można dopatrywać się w tym wpływu mediów, które straszą kryzysem. Podczas poprzedniego kryzysu - na początku XXI wieku - te proporcje były bardziej zrównoważone" - dodaje Galica.

Spośród respondentów TNS OBOP 69 proc. oceniło, że sprawy w Polsce idą w złym kierunku. Przeciwnego zdania było jedynie 21 proc. W ubiegłym miesiącu liczba pesymistów wzrosła o 16 punktów proc., natomiast osób wypowiadających się pozytywnie o rozwoju krajowych spraw zmalała o 11 punktów proc.

W stosunku do analogicznego badania w lutym 2008 r. grupa wyrażających negatywne oceny zwiększyła się o 26 punktów proc., natomiast odsetek osób nastawionych pozytywnie spadł o 17 punktów proc.

Najgorzej bieg spraw w kraju oceniają mieszkańcy wsi oraz osoby z podstawowym i zawodowym wykształceniem. Jednak także wśród osób z wyższym wykształceniem negatywne oceny wyraża 57 proc. respondentów.

Optymiści nad pesymistami przeważają jedynie w kategorii zwolenników Platformy Obywatelskiej, spośród których 47 proc. ocenia rozwój krajowych spraw - dobrze, a 41 proc. - źle.

Badanie przeprowadzono w dniach 5-8 lutego bieżącego roku na reprezentatywnej, losowej grupie Polaków liczącej 1003 osoby powyżej 15. roku życia.