Projekt nowej ustawy medialnej przedstawili w czwartek Zbigniew Chlebowski (PO), Stanisław Żelichowski (PSL) i Jerzy Szmajdziński (SLD). Jeśli ustawa wejdzie w życie, z końcem roku zniknie abonament za korzystanie z radia i telewizji. Jednak - jak pisze "Rzeczpospolita" - ustawa pozwoli zarazem ściągnąć zaległe opłaty.
Zgodnie z artykułem 50 projektu nowej ustawy po roku od wejścia jej w życie Poczta Polska, która dzisiaj odpowiada za ściąganie abonamentu, przekaże Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji bazę danych osób mających zarejestrowane odbiorniki wraz z informacjami o zaległościach. Później KRRiT przekaże te informacje do urzędów skarbowych, które zaczną ścigać dłużników.
"Kto nie zapłacił, musi się liczyć z tym, że skarbówka teraz te należności od niego wyegzekwuje, i to wraz z karnymi odsetkami" - mówi „Rzeczpospolitej” doradca podatkowy Dariusz Malinowski. Zauważa on, że w ściąganiu długów urzędy skarbowe są wyjątkowo skuteczne.
"Urząd skarbowy może zająć choćby przysługujący nam zwrot podatku, wejść na nasze konto bankowe czy też wysłać do zakładu pracy polecenie zajęcia części naszego wynagrodzenia" - wylicza Malinowski.
Osoby zalegające z abonamentem będą musiały zapłacić opłatę abonamentową, a także ponad 12-procentowe karne odsetki, i ponieść koszty postępowania egzekucyjnego. Ten, kto nie płacił abonamentu przez rok, będzie miał więc do zapłacenia ponad 300 złotych.
Jak szacuje KRRiT, z płaceniem abonamentu mogą zalegać ponad 2 miliony Polaków, którzy mają zarejestrowane odbiorniki. Jeśli do końca tego roku nie będą płacić abonamentu, łączna kwota zaległości sięgnie ponad pół miliarda złotych.
Zdaniem części posłów koalicja nabrała Polaków. "Ponad połowa Polaków nigdy nie płaciła abonamentu, bo miała niezarejestrowane odbiorniki. To była fikcja, bo telewizję w rzeczywistości oglądali. Teraz państwo chce rozliczać tylko tych, którzy abonament płacili, ale w ostatnim czasie przestali" - mówi „Rzeczpospolitej” poseł koła "Polska XXI" Jarosław Sellin.
"W projekcie nowej ustawy medialnej nie ma zapisów pozwalających urzędom skarbowym na ściąganie zaległego abonamentu" - twierdzi poseł Lewicy Jerzy Szmajdziński. Gość "Śniadania w Trójce" zapewnił, że w nowej ustawie medialnej nie uwzględniono zapisów, o których pisze "Rzeczpospolita".