Część osób, które kredyt hipoteczny zaciągnęły w Polbanku, dostała do podpisania aneks, z którego wynika, że marża ich pożyczki będzie wyższa o 0,5 punkta proc. "Dotyczy to klientów, których suma zaciągniętego kredytu znacznie przekroczyła 100 proc. wartości nieruchomości" - wyjaśnia Tomasz Gryn, dyrektor departamentu kredytów hipotecznych Polbanku.
Jak wyjaśnia Gryn, podniesienie marży ma ścisły związek z kursem franka szwajcarskiego. Jeśli klient pożyczył od banku np. 300 tys. zł w momencie, kiedy frank kosztował 2,2 zł, do oddania miał 136 tys. franków. Przy obecnym kursie tej waluty (około 3 zł), jego dług w złotówkach wynosi ponad 400 tys. zł.
>>>Łatwiej dostaniesz kredyt na mieszkanie
"Podwyższenie marży jest czasowe. Klient ma prawo zażądać przywrócenia poprzedniej marży kredytu, jeśli kurs franka trwale spadnie do poziomu nie wyższego niż 5 proc. powyżej kursu sprzedaży waluty w dniu podpisania umowy" - wyjaśnia Tomasz Gryn.
Większość klientów wyższą marżę ma płacić przez 12 miesięcy. Jak ocenia Paweł Majtkowski, główny analityk firmy doradczej Finamo, takie praktyki są niestety zgodne z prawem.
"W umowie praktycznie każdy bank zastrzega sobie prawo, że w momencie kiedy sytuacja na rynku zmieni się, może umowę wypowiedzieć lub zażądać dodatkowych zabezpieczeń" - mówi DZIENNIKOWI Majtkowski. "Na szczęście oprócz Polbanku nikt na razie z takimi propozycjami nie wychodził" - dodaje analityk.
>>>Dom kupisz o sto tysięcy taniej niż rok temu
Klientowi, któremu bank podsuwa aneks z wyższą marżą, pozostaje go podpisać. "Wprawdzie można odwołać się od takiej decyzji do sądu, ale bank bez większych trudności udowodni przed nim, że miał prawo podnieść marżę" - mówi Majtkowski.