Samolot Bryza rozbił się w Gdyni Babich Dołach podczas ćwiczeń. Maszyna należała do Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej. Nad lotniskiem ćwiczono manewr lądowania na jednym działającym silniku. W katastrofie zginęły cztery osoby.

Na miejsce wypadku przybyli już prokuratorzy. "Prokuratorzy muszą wykonać szczegółowe oględziny miejsca zdarzenia, zabezpieczą też dowody - w tym przypadku będą to przede wszystkim części samolotu. Prowadzone będą też przesłuchania świadków i analiza dokumentacji zarejestrowanej przy okazji tego lotu" - mówi rzecznik prokuratury ppłk Zbigniew Rzepa.

>>>Pilot transportowca tłumaczy DZIENNIKOWI, jak latać na Bryzach

Prace mające wyjaśnić przyczyny katastrofy prowadzi też Wojskowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych. Rzecznik prasowy dowódcy Marynarki Wojennej, kmdr por. Bartosz Zajda zapowiedział, że w środę Marynarka Wojenna postara się udzielić informacji na temat czteroosobowej załogi. Marynarka do tej pory nie podała do wiadomości danych personalnych ofiar.

Żałoba w Gdyni

Tymczasem prezydent Gdyni Wojciech Szczurek ogłosił w mieście trzydniową żałobę w związku z katastrofą. Na znak żałoby na gmachu urzędu miasta flagi zostały spuszczone do połowy masztu.

"Prezydent apeluje do organizatorów imprez, by uwzględnili nastrój chwili i zrezygnowali w tym czasie z rozrywkowego charakteru przygotowywanych wydarzeń" - poinformowało biuro prasowe Urzędu Miejskiego w Gdyni.









Reklama