Na czele 40-osobowej ekspedycji Eco Everest stanął Appa Szerpa - człowiek, który na szczycie najwyższej góry stawał aż 18 razy, czyli najwięcej ze wszystkich wspinaczy. Tym razem Appa rusza na wyprawę nie po kolejny rekord, ale na wielkie sprzątanie. Jednocześnie chce zwrócić uwagę na degradację środowiska i efekt cieplarniany odpowiedzialny za topnienie śniegów w Himalajach. „Za każdym razem gdy wchodzę na górę od 1990 roku, jest tam mniej śniegu. Nie potrafię wyobrazić sobie stoków Mount Everestu z gołymi skałami” - mówił Szerpa agencji AFP tuż przed wyruszeniem na wyprawę.

Reklama

Topniejący wiosną śnieg odkrywa też góry śmieci, które przez lata nanieśli tu wspinacze. Od czasu kiedy w 1953 roku Edmund Hilary zdobył jako pierwszy szczyt Mount Everestu, wyprawy na górę stały się znacznie łatwiejsze. Jej wierzchołek szturmują setki osób rocznie, a przed czterema laty na szczycie wylądował nawet helikopter. W czasie poprzednich ekspedycji sprzątających ze szczytu i zboczy góry zniesiono dziewięć ton śmieci. W internecie można już nawet kupić ozdoby choinkowe zrobione właśnie z odpadków z najwyższej góry świata.Szacuje się, że na Mount Evereście leży jeszcze ok. 50 ton odpadków.